W porównaniu z tym co wczoraj działo się na warszawskiej giełdzie można byłoby powiedzieć, że dzisiaj mamy naprawdę spokojną sesję. Dodatkowo od początku dnia upływa ona pod znakiem kupujących. WIG20 dzień zaczął 0,2 proc. nad kreską, co biorąc pod uwagę wczorajszą ponad 2 proc. przecenę, nie było wynikiem, który mógłby robić wrażenie, ani dawać powody do większego optymizmu. Na szczęście byki próbują, co prawda z mozołem, zdobywać kolejne poziomy. Po godz. 12.00 indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał ponad 0,6 proc.
Straty próbują odrabiać banki. Papiery mBanku drożeją o prawie 3 proc. Akcje PKO BP zyskują 0,5 proc. Nijak jednak ma się to, do tego co działo się na rynku wczoraj. W środę mBank i PKO BP zostały przecenione o ponad 5 proc. Wśród największych spółek naszego parkietu warto zwrócić uwagę na stosunkowo słabą postawę PZU. Akcje ubezpieczyciela tanieją o prawie 1 proc. Spółka przed sesją pokazała wyniki za II kwartał. W okresie tym miała 734 mln zł zysku netto podczas gdy rok wcześniej było to 783 mln zł.
Oczywiście fakt, że po wczorajszej przecenie warszawski rynek próbuje odrabiać straty może cieszyć, ale obraz ten mąci sytuacja na innych rynkach. Większość europejskich parkietów zyskuje dzisiaj ponad 1 proc. Francuski CAC40 rośnie nawet 1,5 proc. Warszawa więc ma jeszcze więc sporo zaległości.
Przed nami dzisiaj jeszcze odczyt amerykańskiego PKB no i oczywiście start notowań w Stanach Zjednoczonych. Wydarzenia te mogą mieć znaczący wpływ na notowania w Europie. Warszawa czeka większy impuls i pozostaje wierzyć, że przyjdzie on za oceanu.