Patryk Pyka, analityk DI Xelion
W czwartek inwestorzy w Europie mogli na chwilę odpocząć od tematu brexitu i skupić się na publikacji najświeższych danych makro. Pomimo tego, że ich ogólny wydźwięk nie był najlepszy, na parkietach Starego Kontynentu przeważał kolor zielony. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zamknęły czwartkową sesję na plusie rosnąc o 0,6%. Polski indeks blue chipów po zaciętej walce zdołał utrzymać się na poziomie neutralnym. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi obawami, problemem dla WIG20 był przede wszystkim PKN Orlen, który w ostatnim czasie mocno zyskiwał, tymczasem raport za 3Q2019 okazał się być mieszany. Akcje koncernu zostały przecenione o 3,8%, jednak nie był to najwyższy spadek w grupie dwudziestu największych spółek GPW. O 5% zostały przecenione akcje Aliora, na co wpływ miały medialne doniesienia o współpracy banku z biurem podróży Neckermann, które kilka tygodni temu ogłosiło upadłość.
W czwartek zakończyło się ostatnie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego pod przewodnictwem M. Draghiego. W komunikacie nie wprowadzono istotnych zmian podtrzymując, że gospodarka strefy euro nadal wymaga akomodacyjnej polityki monetarnej. W przeciwieństwie do poprzedniej konferencji, odchodzący szef EBC z nieco większą pewnością sygnalizował ryzyko recesji. Zagrożenie to miało w ostatnich miesiącach wzrosnąć między innymi na skutek pogarszających się nastrojów w sektorze usługowym, stanowiącym do tej pory bufor ochronny. M. Draghi podczas konferencji wspomniał, że normalizacja stóp procentowych w strefie euro jest możliwa pod warunkiem przeprowadzenia ekspansji fiskalnej. Słowa te można zatem uznać za „pożegnalną prośbę" o wsparcie fiskalne ze strony rządów w obliczu ograniczonej skuteczności polityki monetarnej. Od 1 listopada na fotelu prezesa EBC zasiądzie Ch. Lagarde – należy zauważyć, że nowa prezes Banku przejmuje stanowisko w momencie, w którym EBC pozostaje mocno podzielony w kwestii dalszego luzowania polityki monetarnej. Tymczasem wstępne odczyty październikowych indeksów PMI dla największych gospodarek strefy euro ponownie nie wypadły najlepiej. Przemysłowy PMI naszego zachodniego sąsiada wyniósł 45,7 pkt., co było wartością niższą od konsensusu oraz odczytu z poprzedniego miesiąca. Martwić może również rozczarowanie w przypadku usługowego PMI Niemiec, który wyniósł 51,2 pkt. (konsensus 52 pkt.). Zaskoczenie in minus w przypadku usług potwierdza tym samym zasadność wspomnianej powyżej tezy o silnym ryzyku recesji. Pozytywnym aspektem czwartkowych danych były natomiast odczyty dotyczące gospodarki Francji – zarówno w przypadku usług, jak i przemysłu indeksy PMI okazały się być wyższe od oczekiwań rynkowych.
Podobnie jak w Europie, sesja na Wall Street zakończyła się na plusach - indeks S&P500 zyskał 0,2% a Nasdaq 1%. Godnym uwagi wydarzeniem była kolejna operacja repo przeprowadzona przez Rezerwę Federalną, która tym razem dostarczyła do sektora bankowego dodatkowej płynności o łącznej kwocie 134 mld USD. Przypomnijmy, że we wrześniu Fed przeprowadził pierwszą interwencję na rynku międzybankowym od ponad dziesięciu lat. J. Powell tłumaczył wówczas, że zator płynnościowy jest chwilowy i związany ze wzmożonymi płatnościami podatkowymi. Ostatnia decyzja Rezerwy Federalnej dotycząca rozpoczęcia skupu obligacji skarbowych o wartości 60 mld USD miesięcznie oraz wczorajsza interwencja pokazują, że szef Fed najwyraźniej nieco minął się z prawdą.
Adrian Górniak, analityk DM DBM
Oczy inwestorów były wczoraj skoncentrowane na EBC i ostatnich dniach pracy Mario Draghi'ego (stanowisko po nim obejmie Christine Lagarde). EBC tak naprawdę niczym wielkim nie zaskoczyło, bowiem stopy procentowe pozostały bez zmian, a w komunikacie podano, że koszty kredytu pozostaną na obecnych lub niższych poziomach do czasu zbliżenia się inflacji w okolice celu. Od przyszłego miesiąca wznowiony ma być QE w wys. 20 mld EUR. Zobaczyliśmy także wstępne odczyty PMI dla głównych europejskich gospodarek, które w większości były nieco słabsze od konsensusu. DAX zyskał na tym tle 0,6%, a FTSE stracił 0,1%. W kraju mieliśmy spokojną sesję – WIG20 pozostał bez zmian, a WIG podniósł się o 0,1%. W USA w najlepsze rozpędził się sezon wyników, Nasdaq zyskał 0,8%, a S&P500 ok. 0,2%, na lekkim minusie zamknął się DJI. Dzisiejsze kalendarium makro jest praktycznie puste, a ciekawszy wydaje się jedynie odczyt indeksu instytutu Ifo (publikacja o godz. 10:00). W kraju powoli tempa nabierają publikacje sprawozdań za 3Q'19 (wczoraj po sesji raportem pochwalił się Kruk – wyniki powyżej konsensusu, a dziś rano Wawel). Poranne nastroje są stonowane, kontrakty na główne indeksy pozostają praktycznie bez zmian, co może zwiastować spokojne otwarcie rynku również u nas.
Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
WIG20 jest na dobrej drodze do zanegowania październikowego sygnału sprzedaży liczonego dla tygodniowej dwusetki. Na początku miesiąca indeks ten ześlizgnął się pod MA200_w i dopiero teraz udało mu się powrócić nad ww. długoterminową średnią. Kluczowym elementem pozostaje jednak piątkowe close, które zostanie wykształcone dopiero na koniec sesji, jednakże biorąc pod uwagę skalę bieżącej aprecjacji, byki raczej powinny czuć się pewne swojej zdobyczy. Inną kwestią pozostają statyczne opory związane zarówno z wrześniowym maksimum jak i zniesieniem 61.8% fibonacciego. Pierwszy z nich przebiega na wysokości 2217 a biorąc pod uwagę fakt że relacja październikowego denka do sierpniowego minimum jest związana z dodatnio nachylonym kątem, to należałoby liczyć się z wybiciem ww. poziomu. Drugi z nich znajduje się na poziomie 2241 czyli kilka punktów powyżej luki bessy jak i kilkanaście oczek poniżej dziennej dwusetki. Stosując prostą geometrię fal oraz zakładając, że to co robi WIG20 od sierpnia 2019.r. jest formą korekty płaskiej o strukturze 3-3-5, to celem dla akcyjnych byków są okolice 2240 – 2266. Dokładnym wskazaniem wg eWave jest pułap 2249 jednakże tego typu obliczenia nie są wskazane dla polskiego rynku kapitałowego i bezpieczniej jest przyjąć przedział punktowy zamiast konkretnej wartości liczbowej. Pytanie kiedy miałby wypaść szczyt wzrostowej fali C? Posiłkując się przestrzennym postrzeganiem rynku lokalne okienko czasowe wypada na 30.10.2019.r., jednakże takie wskazanie nie jest tym, co ermanometria lubi najbardziej. Czy tego dnia faktycznie pojawi się ekstremum będzie można przekonać się już za kilka dni...