Zapał do kupowania akcji w kolejnych godzinach poniedziałkowego handlu nieco ostygł, co sprawiło, że krajowe wskaźniki roztrwoniły przewagę wypracowaną w pierwszej godzinie sesji. Wczesnym popołudniem indeks największych firm, WIG20, notowany był 0,4 proc. nad kreską. Poziom 2200 pkt działa na krajowych inwestorów niczym niewidzialna bariera, której dziś nie są w stanie sforsować. Do większych zakupów generalnie nie zachęca brak zdecydowania inwestorów na zagranicznych rynkach akcji. Wczesnym popołudniem przewagę na zachodnioeuropejskich parkietach mieli kupujący, ale już na rynkach z naszego regionu inwestorzy byli wyraźnie mniej skłonni do kupowania akcji.

W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się  przede wszystkim duże spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami zwyżek są akcje koncernów energetycznych i rafineryjnych, odrabiające straty z minionego tygodnia. Na celowniku kupujących znalazły się też papiery KGHM, wspierane wyraźnie rosnącymi cenami miedzi na światowych rynkach. Na drugim biegunie, wśród przecenionych walorów, znalazły się wybrane banki, jak Pekao i mBank. Chętnie pozbywano się też papierów Orange i CD Projektu,

Lekko pozytywne nastroje przeważają również w segmencie spółek małych i średnich spółek, w efekcie na szerokim rynku akcji w przewadze są drożejące walory. Wiele do życzenia pozostawia jednak niska aktywność handlujących w Warszawie.