Początek notowań na warszawskiej giełdzie mógł zwiastować sporo emocji. W pierwszej godzinie handlu byliśmy bowiem świadkami sporej zmienności. WIG20 zaczął dzień od wzrostu, który momentami przekraczał 1 proc., dzięki czemu indeks największych spółek znalazł się powyżej 1500 pkt. Radość byków nie trwała jednak zbyt długo.
Szybko bowiem niedźwiedzie wyprowadziły kontrę, która sprawiła, że WIG20 znalazł się pod kreską. Tracił 0,5 proc. i pojawiło się ryzyko, że przecena nabierze rozpędów. Przynajmniej na razie jednak nic takiego się nie stało. Po nerwowym początku dnia przyszło uspokojenie. WIG20 oscyluje przy poziomie zamknięcia z środy. O godz. 12.30 był 0,1 proc. pod kreską. Sytuacja wyglądałaby zapewne gorzej, gdyby nie postawa PKN Orlen. Akcje tej firmy są dzisiaj liderem wzrostów w gronie blue chips. Zyskują ponad 6 proc. Problemy znowu ma CCC. Papiery spółki tracą ponad 5 proc. po publikacji wstępnych wyników z I kwartał.
Niezdecydowanie, jakie dzisiaj obserwujemy, nie jest wyłącznie domeną naszego parkietu. Na większości europejskich rynków również zmiany są symboliczne, chociaż w odróżnieniu od GPW, tam nieznaczną przewagę mają byki. Francuski CAC40 zyskuje 0,4 proc., natomiast niemiecki DAX rośnie 0,3 proc.
Wszystko to jednak może się zmienić wraz z wejście do gry inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Kontrakty na amerykańskie indeksy zyskują na wartości prawie 2 proc., co może okazać się wsparciem również dla Europy. Trzeba jednak pamiętać, że dzisiaj czekają nas cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych). Czekamy więc na rozwój wydarzeń.