W okolicach półmetku sesji indeks WIG20 był notowany ponad 3,2 proc. nad kreską. Efektowne zwyżki na krajowym rynku korespondują z zachowaniem pozostałych europejskich giełd, gdzie wyraźnie więcej do powiedzenia mają kupujący. Skala odbicia robi wrażenie - główne indeksy notują zwyżki sięgające 3-4 proc. W ostatni weekend pojawiła się nadzieja na przełom w walce z koronawirusem w Europie, gdzie w największych państwach odnotowano spadek dziennej liczby nowych ofiar. Nie oznacza to, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, ale przynajmniej rynki mogą złapać trochę oddechu. Optymizmem nie napawa jednak sytuacja w Stanach Zjednoczonych, które są obecnie epicentrum choroby COVID-19 na świecie.
W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim duże spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami zwyżek są mocno drożejące walory banków, które w komplecie kontynuują odrabianie strat z marcowej korekty. Prym w tym gronie wiedzie Santander BP, notując ponad 11 proc zwyżki. Na celowniku kupujących znalazły się też papiery PGE, KGHM i CCC.
Kupujący mają też więcej do powiedzenia w segmencie małych i średnich spółek. W okolicach półmetku poniedziałkowych notowań na szerokim rynku dużą przewagę miały drożejące walory. Największym zainteresowaniem cieszyły się spółki związane z branżą biofarmaceutyczną (Bioton, Biomed Lublin, Mabion)oraz dostawcy sprzętu ochronnego i środków higieny (Global Cosmed, Lubawa, Mercvator), notując efektowne dwucyfrowe zwyżki.