Miniony, skrócony tydzień na GPW przyniósł sporo emocji, a co najważniejsze pozytywnych. W dwóch poprzednich tygodniach WIG20 mierzył się z poziomem 1500 pkt. W poniedziałek zdecydowanym ruchem wybił się daleko powyżej tego poziomu. Wtorkowe otwarcie przyniosło kontynuację zwyżek – WIG20 dotarł nawet do poziomu 1655 pkt. Optymizm jednak zgasł pod koniec dnia i ostatecznie WIG20 kończył w okolicach 1600 pkt. W środę stracił jeszcze kilkanaście punktów. Powodem przeceny była zapaść notowań banków po informacji o obcięciu stóp procentowych w Polsce. Jednak w czwartek od rana WIG20 już zwyżkował.
Na otwarciu zyskiwał około dwóch procent. Liderem był CD Projekt, który opublikował świetne wyniki roczne, a do tego ogłosił bardzo ambitne cele finansowe. Czwartkowym zwyżkom na GPW towarzyszyły dobre nastroje na innych rynkach w Europie oraz solidne zamknięcie sesji w Stanach Zjednoczonych i Azji. Około południa notowania największych banków pogorszyły się, jednak pod koniec dnia WIG20 zdołał powrócić na poranne poziomy. Wśród liderów były wspomniany CD Projekt, CCC, Alior Bank i Orange. Słabiej wypadły zaś spółki petrochemiczne. Tym samym WIG20 zakończył świąteczny tydzień z dorobkiem ponad 100 pkt. Odreagowanie marcowych spadków wciąż trwa, a najbliższym celem dla kupujących jest domknięcie drugiej z dwóch luk spadkowych, jakie powstały podczas gwałtownej wyprzedaży przed miesiącem.
Nieco mniej sił do odrabiania strat mają krajowe małe i średnie spółki. Na koniec tygodnia mWIG0 zdołał jedynie dotrzeć do pierwszego poważnego oporu, a sWIG80 nieznacznie go naruszyć.
Inne europejskie indeksy również świeciły pod koniec dnia na zielono, pozytywnie rozpoczęła się też sesja w Stanach Zjednoczonych. Niemiecki DAX zyskiwał 1,8 proc., a francuski CAC40 0,9 proc. Na czele znalazły się indeksy związane z rynkiem ropy naftowej, która w czwartek mocno zyskiwała na wartości. Miało to przełożenie także na rynek walut.
Zwyżkom na giełdach akcji towarzyszyło także umocnienie obligacji skarbowych na głównych rynkach oraz w Polsce. Rentowność amerykańskich papierów dziesięcioletnich spadała do 0,76 proc. Dla polskich odpowiedników wskaźnik ten sięgał 1,47 proc., co oczywiście było związane ze środowym cięciem stóp procentowych. To oczywiście jedne z najniższych poziomów w historii. Do pobicia rekordu z marca tego roku brakuje około 10 pkt baz.