Start dzisiejszy notowań był optymistyczny. WIG20 zaczął dzień 0,5 proc. nad kreską i tym samym udało się odrobić część strat poniesionych wczoraj. Problem jednak w tym, że przewaga byków okazała się tylko chwilowa. Niecałe dwie godziny od rozpoczęcia notowań z porannych wzrostów nie zostało już nic. WIG20 zaliczył symboliczny zjazd pod kreskę i od tego momentu jesteśmy świadkami przeciągania liny na rynku. O godz. 12.30 indeks największych spółek tracił około 0,1 proc.

Czerwoną latarnią w tym gronie jest znowu CCC. Akcje tej firmy tanieją o prawie 5 proc. Liderem wzrostów w WIG20 jest Lotos, który rośnie o ponad 2 proc.

Lepiej niż w Warszawie wygląda sytuacja na innych rynkach. Nieźle prezentuje się dzisiaj m.in. niemiecki DAX, który zyskuje 1,5 proc. Warto jednak zauważyć, że w pierwszych fragmentach notowań indeks ten zyskiwał ponad 2 proc. Mniejszą skalę wzrostów można tłumaczyć decyzją niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że zakup obligacji przez EBC w niektórych aspektach są niezgodne z konstytucją. EBC ma teraz trzy miesiące na przekonanie o konieczności tych operacji inaczej zostaną one zakazane.

Dzisiaj była to najważniejsza informacja. Kalendarz makroekonomiczny jest natomiast ubogi i z tej strony ciężko spodziewać się impulsów do działania. Te zapewne przyjdą ze Stanów Zjednoczonych. Na razie kontrakty na amerykańskie indeksy są na wyraźnym plusie, chociaż w obecnych warunkach nie ma na rynku żadnych pewników.