„Środowa sesja na Wall Street przyniosła niespełna 1-proc. spadki, a notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy w czwartkowy poranek dalej osuwają się na południe. W jeszcze gorszym tonie rozpoczęła się sesja na Starym Kontynencie, gdzie niemiecki Dax runął w pierwszej godzinie handlu poniżej 12700 pkt. tracąc przeszło 2 proc." – zauważają analitycy Biura maklerskiego mBanku.
„Przecena w Europie przybrała tempa po publikacji pierwszych rozczarowujących wyników spółek za III kw. Uwzględniając dodatkowo przybierający na sile rozwój pandemii w Europie i stopniowo wprowadzane kolejne obostrzenia w celu opanowania rozprzestrzeniania się wirusa, trudno obecnie o argumenty do wzrostów indeksów" – dodają.
Według Marcina Działka, analityka Biura Maklerskiego Santander, w tym roku, wybory prezydenckie mogą zostać przyćmione przez drugą falę covid-19 w USA.
„Liczba zachorowań będzie najpewniej w najbliższych miesiącach dynamicznie rosła, co prawdopodobnie spowoduje symultaniczne przeciążenie systemu opieki zdrowotnej w poszczególnych stanach USA. Tym samym, finisz kampanii prezydenckiej może zostać okupiony ogromnym spadkiem aktywności gospodarczej i jeszcze głębszą recesją niż w drugim kwartale tego roku" - analizuje Marcin Działek.
Co ze złotym? - Złoty kontynuuje osłabienie i kurs wobec euro wynosi już 4,52. Dalsze wzrosty są warunkowane pogorszeniem oczekiwań co do wzrostu gospodarczego w kraju i w Europie, co przy obecnych trendach epidemicznych jest wciąż możliwe – przewidują analitycy Banku Pekao.