Indeks największych spółek naszego parkietu ma za sobą pięć wzrostowych sesji. O ile jeszcze rano, mimo spadkowego otwarcia, można było wierzyć, że passę tę uda się podtrzymać (WIG20 w pierwszych minutach tracił tylko około 0,2 proc.) tak z każdą godziną handlu sytuacja staje się coraz trudniejsza. Podaż zaczęła wyraźnie dociskać i na półmetku notowań indeks największych spółek jest prawie 1 proc. pod kreską.
Słabo radzi dzisiaj sobie przede wszystkim sektor bankowy. Prawie 3 proc. są przeceniane akcje PKO BP. Podobnie ma się sytuacje z Pekao. Blisko 2 proc. tracą na wartości papiery Santander Bank Polska. Wracają do łask spółki nowej ekonomii. Allegro drożeje ponad 2 proc. Podobną zwyżkę notuje CD Projekt.
Kolor czerwony przeważa także w segmencie średnich i małych firm. mWIG40 tracił prawie 0,8 proc., natomiast sWIG80 jest 0,6 proc. Warto podkreślić, że nasz rynek solidarnie traci dzisiaj z innymi rynkami wschodzącymi. Rosyjski RTS jest 1,5 proc. pod kreską. Turecki BIST100 spadał ponad 1 proc., a węgierski BUX jest 0,5 proc. na minusie. Zupełnie inne nastroje panują na największych europejskich rynkach. Świetnie prezentuje się przede wszystkim niemiecki DAX, który rośnie o 0,9 proc. Francuski CAC40 zyskuje 0,4 proc. Kontrakty na amerykańskie indeksy notują z kolei symboliczne zmiany. Czekamy teraz przede wszystkim na początek notowań w Stanach Zjednoczonych.
Nerwowo jest nie tylko na warszawskiej giełdzie. Trudniejsze chwile przeżywa też złoty, który dzisiaj wyraźnie traci zarówno w stosunku do dolara, jak i euro. Ten pierwszy jest wyceniany na prawie 3,80 zł, zaś euro kosztuje 4,52 zł. Słabość naszego rynku akcji w połączeniu z deprecjacją waluty może sugerować, że dzisiaj obserwujemy odpływ kapitału zagranicznego z naszego rynku.
Oczywiście teoretycznie jest jeszcze przed nami druga część dnia i nic nie jest jeszcze stracone. Nie z takich opresji już wychodziliśmy. W połowie dnia ciężko jednak być optymistą.