Od początku dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie przeważa podaż. W początkowych minutach handlu indeks WIG20 tracił około 0,3 proc. Jeszcze w pierwszej godzinie spadki się powiększyły do około 1 proc. Słaby początek dnia to pokłosie mocnej wyprzedaży na rynku chińskim, gdzie Hang Seng stracił ponad 4 proc., a Shanghai Composite około 2,5 proc.
Po pierwszym uderzeniu podaży emocje w Warszawie opadły. WIG20 ani nie pogłębia spadków, ale też nie bardzo ma ochotę do tego by odrabiać poranne straty. O godz. 12.30 tracił 0,9 proc. i cały czas jeszcze utrzymuje się powyżej 2200 pkt. Warto dodać, że wczoraj w ciągu dnia również widzieliśmy słabość naszego rynku, które w końcówce notowań praktycznie w całości została zniwelowana. Powtórka z historii mile widziana.
W grupie największych spółek najsłabiej radzą sobie firmy z obszaru handlu. Papiery LPP tracą około 3 proc., CCC spada o 2,1 proc. Liderem wzrostów jest z kolei Asseco Poland, które drożeje o około 0,9 proc.
Co prawda kolor czerwony dominuje dzisiaj na większości europejskich giełd, jednak też warto zwrócić uwagę, że u nas świeci on wyjątkowo mocno. Niemiecki DAX traci około 0,5 proc. Francuski CAC40 jest z kolei 0,3 proc. na minusie.
Na nieznacznym minusie są także kontrakty na amerykańskie indeksy. A to zapewne od Amerykanów będzie zależała druga połowa dnia giełdowego. Kalendarz makro na dzisiaj raczej nie jest w stanie wywołać większych reakcji rynkowych. Tym bardziej, że inwestorzy czekają już na to, co zrobić w środę Rezerwa Federalna. Poza tym w Stanach Zjednoczonych trwa również sezon wynikowy.