F-Trust oraz iWealth Management, czyli spółki zajmujące się dystrybucją funduszy inwestycyjnych, rozmawiają o ewentualnym połączeniu. Byłaby to dla was pierwsza tego typu transakcja?
Tak, do tej pory nie uczestniczyliśmy w tego typu ruchach na rynku. Krajobraz rynku funduszy w Polsce się jednak zmienia i musimy się w te zmiany odpowiednio wpisać. Rynek dystrybucji w ogóle, ale też dystrybucji niezależnej staje się coraz bardziej wymagający i coraz bardziej konkurencyjny. To oczywiście dobrze, bo niesie za sobą pozytywne skutki dla klientów, a to oni są w tej układance najważniejsi. My jednak w związku ze zmianami na rynku też musimy szukać sposobów, aby być lepszymi i bardziej konkurencyjnymi. Nie prowadziliśmy aktywnych działań w kierunku akwizycji, ale pojawiła się przed nami możliwość, by stać się uczestnikiem transakcji połączenia z inną spółką dystrybuującą fundusze. Skoro więc nadarzyła się wyjątkowa okazja, to w dzisiejszym otoczeniu trudno z niej nie skorzystać.
Bankowość w Polsce przeszła już dawno przez internetową rewolucję, ale rynek funduszy inwestycyjnych wciąż oparty jest na sprzedaży bezpośredniej i bankowej. Czy widzi pan jakieś zmiany w dystrybucji funduszy w ostatnich latach? Jaki wpływ na to miały nowe regulacje?
Do tej pory nie doświadczyliśmy rewolucji, na jaką czekamy od wielu lat, czyli spopularyzowania kanału internetowego w sprzedaży funduszy. Jako spółka jesteśmy przygotowani na zmianę nawyków zawierania transakcji, bo już od wielu lat mamy bardzo dobrą i konkurencyjną platformę funduszy, za pomocą której klienci mogą całkowicie online, bez udziału doradcy, korzystać z tego typu narzędzia.
Wspominając o zmianach i wzroście konkurencyjności rynku, miałem na myśli też m.in. administracyjny spadek opłat za zarządzanie funduszami.