Trwa kolejny dzień wojennego koszmaru w Ukrainie, a mimo zaaranżowania rozmów pokojowych obserwujemy eskalację działań zbrojnych. Na rynkach kapitałowych sytuacja pozostaje napięta.
Zmiany w benchmarkach
Krajowe indeksy akcji we wtorek początkowo wyraźnie zyskiwały, jednak z czasem powędrowały poniżej punktu odniesienia. Na rynku walut obserwowaliśmy wyraźne osłabienie złotego. Słabe nastroje panowały także na innych giełdach na świecie, przede wszystkim na Węgrzech. Rosyjska giełda pozostawała zamknięta. Tymczasem z finansowego świata płyną kolejne zapowiedzi odcięcia od rosyjskiego rynku, w tym usunięcie aktywów rosyjskich z popularnych benchmarków. Kilka dużych światowych funduszy emerytalnych już zapowiedziało pozbycie się akcji i obligacji rosyjskich. – Decyzja o sprzedaży aktywów rosyjskich przez mniejsze lub większe fundusze emerytalne, a także bardzo prawdopodobne usunięcie spółek rosyjskich z szerokiej gamy benchmarków wpisuje się w szerszy kontekst wykluczenia Rosji z jakichkolwiek aktywności na arenie międzynarodowej w wymiarze kulturalnym, politycznym, ekonomicznym i w końcu, finansowym – komentuje Marek Kaźmierczak, starszy zarządzający funduszami akcji, VIG/C-Quadrat TFI. Przyznaje, że w tych przypadkach mamy do czynienia z wymiarem finansowym, którego beneficjentem będą wszystkie pozostałe spółki wchodzące w skład danego subindeksu. – Niemniej łączny udział Rosji w globalnych indeksach był relatywnie niewielki. W rezultacie brak udziału akcji rosyjskich w indeksach powinien mieć neutralny lub minimalnie pozytywny wpływ na sytuację na GPW – ocenia Kaźmierczak.
Czytaj więcej
W styczniu TFI pozbyły się części rządowych papierów wartościowych – ich wartość nominalna w funduszach inwestycyjnych skurczyła się o 1,3 mld zł, do niecałych 44 mld zł – wynika z danych Ministerstwa Finansów. Tymczasem łączne zobowiązania państwa zdecydowanie wzrosły.
Sebastian Liński, dyrektor akcji zagranicznych w Unice TFI, potwierdza, że usunięcie Rosji przez MSCI ze swoich benchmarków wpłynie pozytywnie na pozycję pozostałych krajów naszego regionu. – Ich wagi zmienią się mocno na plus, co będzie skutkować napływem środków na ich rynki. Polska jako największy kraj regionu zyska na tym najbardziej, napływy na GPW będą istotnie pozytywne – szacuje Liński.
Potężne osunięcie polskich indeksów w poprzednim tygodniu oraz przecena złotego pokazują, jak duży wpływ na nasz rynek mają działania zbrojne tuż za wschodnią granicą. – Bezpośrednia bliskość strefy wojny to dzisiaj główny „hamulcowy" dla polskiego rynku akcji, głównie z uwagi na bezpośrednie lub pośrednie zaangażowanie biznesowe. Niemniej, historycznie rzecz ujmując, każdy konflikt jest z czasem niejako „oswajany" i sytuacja wraca do normalności – podkreśla Kaźmierczak.