W ciągu minionych 12 miesięcy aktywa TFI PZU zmalały o prawie 7 mld zł. Tak duży ruch może tłumaczyć jedynie wycofywanie kapitału przez inwestora instytucjonalnego, prawdopodobnie samą Grupę PZU. Zwłaszcza że największy polski ubezpieczyciel dopiero co przejął – wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju – niecałe 33 proc. akcji Pekao za łączną kwotę 10,6 mld zł. PZU miało więc na co wydawać pieniądze.
Inwestor detaliczny reaguje z opóźnieniem
Spadek aktywów funduszy PZU to dobry pretekst, żeby sprawdzić, jak zadziałałaby strategia inwestowania razem z ubezpieczycielem. Nie od dziś wiadomo bowiem, że spółka inwestuje własne pieniądze nie tylko w fundusze stworzone na swoje potrzeby, ale również w produkty dostępne dla inwestorów detalicznych.
Czy wpłacanie oszczędności do funduszy TFI PZU wtedy, kiedy wpłaca je samo PZU, i wycofywanie ich w tym samym momencie przyniosłoby atrakcyjną stopę zwrotu?
Aby to sprawdzić, przyjęliśmy następujące założenia: uwzględniamy tylko fundusze otwarte (w zamkniętych nie można kupować i sprzedawać jednostek, kiedy się chce), bierzemy pod uwagę wpłaty i wypłaty z funduszy w ostatnich pięciu latach, o wartości przynajmniej 75 mln zł (większość jest zdecydowanie wyższa, rzędu nawet 200–300 mln zł).