Tym samym Ewa Radkowska-Świętoń, która stanowisko prezesa Skarbca TFI oficjalnie obejmie 2 października, potwierdziła słowa Marka Rybca, ustępującego szefa spółki. W #PROSTOzPARKIETU zapowiedział on, że fundusze nieruchomości – choć ważne z perspektywy Skarbca – nie zdominują oferty.
Spekulacje odnośnie do tego, że Skarbiec TFI mogłoby się skoncentrować na funduszach alternatywnych, pojawiły się gdy na początku czerwca deweloper Murapol ujawnił się w akcjonariacie firmy zarządzającej aktywami, z udziałem na poziomie 33 proc.
- Nie zakładamy, żeby ze strony inwestorów detalicznych miał się pojawić popyt na agresywne fundusze – powiedziała Radkowska-Świętoń podczas konferencji prasowej. – Jednocześnie w III kw. nie prowadzimy emisji naszych funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ) o strategii absolutnej stopy zwrotu dlatego, że odeszły osoby, które nimi zarządzały – wyjaśniła. Mowa o Tomaszu Stadniku, Łukaszu Stelmasiaku i Jacku Babińskim, którzy w czerwcu zapowiedzieli, że rezygnują z pracy w Skarbcu.
– Jesteśmy na etapie kompletowania zespołu. Od 2 października do Skarbca dołączy Dariusz Lasek, jako członek zarządu odpowiedzialny za obszar zarządzania papierami dłużnymi. W zespole akcji też pojawią się nowe twarze, ale na tym etapie nie chciałabym mówić o szczegółach – zastrzegła. Zapowiedziała, że po tym jak zarządzający będą już w komplecie, Skarbiec wróci do emitowania certyfikatów swoich funduszy zamkniętych absolutnej stopy zwrotu i alternatywnych – jeszcze w IV kw. tego roku lub na początku przyszłego. To dla spółki ważna kategoria produktów – tylko w I półroczu 2017 r. wpłacono do nich o ok. 300 mln zł więcej niż z nich wypłacono (łączna sprzedaż netto sięgnęła 600 mln zł).
- Nie będzie rewolucji w procesie inwestycyjnym. Zarządzanie aktywni pozostanie zespołowe, ale z indywidualnym rysem. Stopy zwrotu funduszy Skarbca należą do najwyższych w swoich grupach porównawczych, wychodzę z założenia, że jeżeli coś działa, nie warto tego zmieniać – zapowiedziała nowa prezes.