Pod koniec sierpnia TFI kierowane przez Piotra Osieckiego pośrednio przejęło BPH TFI, które dziś nazywa się Rockbridge TFI, warto więc wynikom spółki przyjrzeć się w ujęciu kwartalnym, nie tylko od początku roku, a także porównać dane jednostkowe ze skonsolidowanymi, żeby sprawdzić, jak „zakupy" wpłynęły na bilans Altusa.
Okazuje się, że gdyby nie przejęcie BPH TFI, jednostkowy wynik kwartalny byłby niższy niż przed rokiem. Sam Altus zarobił na czysto 20,5 mln zł, o 11 proc. mniej niż w III kw. 2016 r. Za to w ujęciu skonsolidowanym wynik finansowy netto sięgnął 36 mln zł. – To wzrost o 58 proc. w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku i zasługa rozpoznania zysku z okazyjnego nabycia BPH TFI, którego wpływ na skonsolidowany zysk netto przekroczył 15 mln zł – wskazuje Michał Fidelus, analityk Vestor DM.
Podkreśla, że Altus na razie radzi sobie zgodnie z oczekiwaniami. – Od I do III kw. 2017 r. jednostkowy zysk netto spółki sięgnął 66,6 mln zł, co stanowi 79 proc. naszej rocznej prognozy. W całym 2017 r. oczekujemy bowiem zysku netto na poziomie 84,3 mln zł – w górę o 8 proc. r./r., co w świetle wyników za ostatnie kwartały wydaje się prognozą konserwatywną, tym bardziej że w IV kw. spodziewamy się rozpoznania przychodów z opłaty zmiennej funduszy otwartych – zapowiada Fidelus. Vestor DM zakłada, że w przyszłym roku Altus zarobi na czysto 91,8 mln zł, a w 2019 r. – 96,8 mln zł. Jego rekomendacja dla spółki to „kupuj" przy cenie docelowej 19 zł.
Inwestorzy też neutralnie ocenili wyniki giełdowego TFI – we wtorek po godz. 14 akcje spółki kosztowały 14,79 zł, czyli tyle samo, co przed publikacją raportu.