TFI. Kolejny kwartał będzie lepszy dla akcji

Pierwsze dni kwietnia przyniosły uspokojenie na rynkach po dwóch miesiącach korekty. W kolejnych tygodniach indeksy odbiją – twierdzą zarządzający. Za inwestycjami w spółki przemawiają dobra koniunktura oraz niskie wyceny.

Publikacja: 11.04.2018 09:44

TFI. Kolejny kwartał będzie lepszy dla akcji

Foto: Adobestock

W II kwartale to akcje krajowych spółek mogą okazać się dobrą inwestycją.

Zaskoczyła inflacja

I kwartał dla inwestorów nad Wisłą nie był udany. Najmocniej przecenione zostały duże spółki, ale zawód sprawiło również zachowanie małych i średnich, które po zeszłym roku miały największy potencjał do zwyżek. Na tle innych rynków polski jest w tym roku jednym z najsłabszych. Amerykański indeks S&P 500 stracił dotąd 2,4 proc., niemiecki DAX – 4,3 proc., a WIG20 jest prawie 8 proc. na minusie. – W naszej ocenie I kwartał przyniósł istotną zmianę w percepcji ryzyka przez inwestorów. Po wyjątkowo spokojnym 2017 r. pojęcie zmienności rynkowej ponownie dało o sobie znać. Kontynuacja odbicia będzie więc niełatwa – apetyt na inwestycje o bardziej agresywnym profilu zmalał i odbudowanie zaufania musi chwilę potrwać – komentuje Piotr Święcik, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego w Citi Handlowym. Zdaniem Święcika tym, co było najbardziej zaskakujące w trzech pierwszych miesiącach tego roku, był spadek inflacji w kraju. – Fakt ten pociągnął za sobą konieczność rewizji wielu prognoz dotyczących trajektorii stóp procentowych czy wycen akcji spółek z sektora bankowego – przyznaje.

Niskie wyceny w Polsce

– W II kwartał rynki wchodzą najwyraźniej zdezorientowane. Będący podstawą dobrej koniunktury na giełdach paradygmat synchronicznego wzrostu gospodarczego mocno zachwiał się w posadach po serii rozczarowujących odczytów danych makro – tłumaczy Grzegorz Zatryb, zarządzający funduszami Skarbca TFI. Za wcześnie jest jednak, by spisywać dobrą globalną koniunkturę na straty. – Dane słabsze od oczekiwań są dość oczywiste w sytuacji, gdy oczekiwania te są tak wyśrubowane jak po 2017 r., kiedy to z kolei analitycy byli ciągle zaskakiwani pozytywnie. W najbliższych miesiącach odczyty makro przestaną rozczarowywać, a wówczas powrócimy do trendu wzrostu zarówno cen akcji, jak i rentowności obligacji – twierdzi Zatryb.

W podobnym tonie wypowiada się Arkadiusz Chojnacki, prezes Opti TFI. – W najbliższych miesiącach oczekujemy zakończenia korekty na rynkach akcji i kontynuacji trendów z 2017 r. głównie dzięki sprzyjającemu otoczeniu makroekonomicznemu i niskim wycenom rynków rozwiniętych – mówi. Wskazuje, że rynki europejskie są najtańsze od pięciu lat, atrakcyjnie wyglądają też wskaźniki stóp dywidend i ceny do zysku. – Sama korekta ma „zdrowy" wpływ na zachowanie rynków w długim okresie. Reakcja na potencjalny wybuch wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami czy Europą Zachodnią jest w naszej opinii przesadzona – twierdzi Chojnacki.

Jego zdaniem w dłuższej perspektywie można oczekiwać także stopniowego wzrostu rynkowych stóp procentowych. – Jeśli chodzi o występujący od początku roku trend rozszerzania spreadów, to uważamy, że większość ruchu już się wydarzyła, co oznacza, że dokupywanie zagranicznych obligacji będzie w najbliższych miesiącach dobrą inwestycją – podpowiada prezes Opti TFI.

Zarządzający Skarbca z akcji preferuje spółki technologiczne, czyli sektor reprezentujący globalną cywilizacyjną zmianę. – W Polsce stawiamy na banki, które dzięki wzrostowi wolumenów opartemu na dobrej koniunkturze powinny poprawiać wyniki. Dzięki niskim wycenom oraz uporaniu się z negatywnym szokiem kosztowym (kurs walutowy, surowce, płace) atrakcyjne wydają się także małe i średnie spółki – twierdzi Zatryb.

Foto: GG Parkiet

Bardziej ostrożny jest Piotr Szulec z Pekao TFI. – Cały czas pozostajemy umiarkowanie pozytywni, jeżeli chodzi o zachowanie bardziej ryzykownych klas aktywów w kolejnych nadchodzących miesiącach – mówi. Według niego to jeszcze nie koniec trwającej od przeszło dwóch miesięcy korekty. – Może to oznaczać, że z jej skutkami będziemy się borykać dłużej, niż można było wcześniej zakładać – twierdzi. Jednak po mocnych spadkach na GPW krajowy rynek stał się bardzo atrakcyjny. – Biorąc pod uwagę nadchodzący sezon dywidend, relatywnie niską wycenę polskich spółek oraz wciąż dobre fundamenty gospodarki, uważamy, że to właśnie polskie akcje mogą stanowić potencjalny kąsek dla inwestorów. Tym bardziej że możliwość dalszych spadków przy obecnym poziomie polskich indeksów jest już raczej ograniczona – ocenia Szulec. Osobom z mniejszą skłonnością do ryzyka poleca z kolei polski rynek długu skarbowego, któremu sprzyja wysoce gołębia postawa Rady Polityki Pieniężnej, niska inflacja i zrealizowane w dużej części tegoroczne potrzeby pożyczkowe rządu.

Święcik, w związku z niepewnością dotyczącą inflacji oraz polityki międzynarodowej, radzi z kolei przyjrzeć się aktywom o wyższej odporności na te czynniki – mogą być to np. surowce, obligacje zmiennokuponowe czy wybrane akcje rynków wschodzących.

Fundusze inwestycyjne
Za wyższe zyski trzeba więcej zapłacić. TFI podniosły stawki
Fundusze inwestycyjne
Złoto w trendzie bocznym, a fundusze biją rekordy
Fundusze inwestycyjne
Zakupy TFI na GPW jeszcze wzrosły, ale tylko dzięki PPK
Fundusze inwestycyjne
Quercus wart tyle co trzy Skarbce
Fundusze inwestycyjne
Fortuna płynie do funduszy inwestycyjnych
Fundusze inwestycyjne
Quercus z zyskiem powyżej oczekiwań BM Pekao