Jeszcze do niedawna głównym czynnikiem, który decydował o cenach surowców, była poprawiająca się globalna koniunktura gospodarcza. W ostatnich tygodniach najwięcej zależy jednak od sytuacji geopolitycznej, a dokładniej od konfliktu między USA a Chinami.
Ton łagodnieje
Eksperci przekonują, że światowa gospodarka w kolejnych kwartałach będzie się rozwijać w dobrym tempie. Kilka gorszych odczytów makroekonomicznych z początku roku zweryfikowało wyśrubowane prognozy, zatem w kolejnych miesiącach nie powinno być już negatywnych zaskoczeń. Rozgrzana gospodarka sprzyja z kolei popytowi na towary, aczkolwiek poszczególne surowce reagują odmiennie. – I tak ceny metali przemysłowych najściślej podążają za wzrostem gospodarczym i jego perspektywami – tłumaczy Krzysztof Socha, dyrektor inwestycyjny w Esaliens TFI. Surowce rolne zależą bardziej od pogody, a metale szlachetne są traktowane jako bezpieczna przystań w chwilach zawirowań na pozostałych rynkach. – Cena surowców energetycznych często odzwierciedla wydarzenia geopolityczne – twierdzi Socha.
Tomasz Wronka, zarządzający w Skarbcu TFI, podkreśla, że czynniki geopolityczne wciąż pozostają głównym powodem zmienności notowań na rynkach surowców. – Widmo wojny handlowej między USA a Chinami w stylu „oko za oko" ze wszelkimi negatywnymi skutkami dla światowej gospodarki negatywnie wpłynęło w ostatnich tygodniach nie tylko na rynki metali i niektórych surowców rolnych, ale również na rynki akcji i w mniejszym stopniu na pozostałe ryzykowne aktywa – mówi.
– Równie mocny wpływ na zachowanie rynków surowców miały wydarzenia z pierwszej połowy kwietnia, takie jak kolejne sankcje nałożone na Rosję przez administrację prezydenta Trumpa czy wzrost napięcia w związku z wydarzeniami w Syrii – wspomina Wronka. Jednakże mimo podniesionego klangoru oraz wzrostu ryzyka wokół surowców fundamenty makroekonomiczne oraz czynniki specyficzne na rynkach poszczególnych surowców wciąż powinny wspierać ich notowania. Z kolei zdaniem Sochy eskalacja konfliktu handlowego pomiędzy USA i Chinami powinna mieć ogólnie negatywny wpływ na ceny surowców. – W dłuższym okresie wzajemne cła i ograniczenia w handlu doprowadzą do spadku wymiany handlowej i obniżenia dynamiki wzrostu PKB. To z kolei powinno doprowadzić do spadku popytu na surowce – twierdzi Socha. Wyjątek stanowią metale szlachetne. – W przypadku zwiększonej zmienności rynków, niepewności oraz możliwych zawirowań na rynku walutowym ceny metali szlachetnych powinny rosnąć – wskazuje Socha.