Zeszły miesiąc należał głównie do funduszy inwestujących w akcje amerykańskie oraz spółek z innych rynków rozwiniętych. Pod względem stopy zwrotu przodowały firmy technologiczne. W Polsce przypomnieli o sobie producenci gier, jednak patrząc ogółem, mało który fundusz dał zarobić. Kolejny miesiąc może przynieść jednak odwrócenie sytuacji na krajowym podwórku.
Hossa na S&P500 trwa
– Czerwiec może być miesiącem korekty trendu aprecjacji dolara. Taki scenariusz powinien szczególnie sprzyjać akcjom rynków wschodzących – twierdzi Rafał Lerski, dyrektor inwestycyjny TFI BGŻ BNP Paribas. Nietrudno zauważyć, że w tej grupie od początku roku szczególnie negatywnie wyróżniała się polska giełda. – Pokaźne spadki warszawskich indeksów znacznie jednak uatrakcyjniły wyceny spółek – na tyle, że obecne poziomy cen powinny już wzbudzić zainteresowanie kapitału zagranicznego – analizuje Lerski. Jego zdaniem fundusze uniwersalne polskich akcji będą najciekawszą alternatywą inwestycyjną czerwca. – Jeszcze bardziej atrakcyjne wyceny akcji solidnych emitentów można znaleźć w gronie mniejszych spółek notowanych na GPW. Jest to segment rynku, który spokojnie już można polecać do inwestowania w długim terminie, niemniej niekorzystne trendy w napływach kapitału do tej grupy funduszy powodują, że trudno przewidywać koniunkturę w perspektywie jednego miesiąca – mówi Lerski. Jego zdaniem inwestorów w najbliższym czasie nie powinny zawieść również przedsiębiorstwa amerykańskie. – Co prawda wyceny akcji notowanych na Wall Street nie są niskie, ale też i solidny wzrost zysków spółek amerykańskich jest niemal pewny – twierdzi Lerski. Według dyrektora inwestycyjnego TFI BGŻ BNP Paribas powrót S&P500 do ostatnich szczytów wydaje się coraz bardziej prawdopodobny od strony analizy technicznej, tym bardziej że amerykańskie duże spółki technologiczne te szczyty już pokonały.
Z kolei inwestorom preferującym fundusze o mniejszym poziomie ryzyka Lerski zaleca grupę funduszy uniwersalnych krajowych obligacji. – Rentowności polskich papierów powinny w najbliższym czasie pozostać relatywnie stabilne – przewiduje.
WIG20 wróci do gry
Podobnie optymistyczne nastawienie do aktywów podlegających największej zmienności ma Rafał Bogusławski, strateg Amundi Polska TFI. – W późnej fazie cyklu gospodarczego, z którą mamy obecnie do czynienia na świecie, najbardziej atrakcyjną klasą aktywów naszym zdaniem powinny być akcje – mówi. Podkreśla, że ryzyka polityczne, związane z decyzjami Donalda Trumpa w kwestii wprowadzenia ceł, czy zawirowania we włoskiej polityce skłaniają do zachowania umiaru przy podejmowaniu ryzyka, ale mimo to właśnie ta klasa aktywów wydaje się dawać największą szansę na atrakcyjne stopy zwrotu.