Trudne czasy na rynku TFI znów dają o sobie znać. Towarzystwa szukają oszczędności i niektóre z nich decydują się na cięcia kadrowe.
Najciężej małym
Poprzedni rok dla wielu TFI był trudny. Według danych na koniec stycznia łączne aktywa funduszy spadły rok do roku o 8,8 proc., do 258,5 mld zł. W przypadku produktów skierowanych do inwestorów detalicznych, na których w dużej mierze zarabiają TFI, spadek łącznych aktywów sięga prawie 4 proc. Niektórym udało się co prawda powiększyć kapitał pod zarządzaniem (blisko 40 proc. towarzystw), jednak poza PKO TFI i Union Investment TFI były to głównie mniejsze towarzystwa.
Nie brakuje przykładów towarzystw, w których aktywa funduszy detalicznych skurczyły się o połowę, a wpływ na to miały przede wszystkim umorzenia. Tymczasem w związku z nowymi regulacjami koszty działalności towarzystw rosną, z kolei – zgodnie z rozporządzeniem – wpływy z opłat za zarządzanie będą maleć. Jak wiadomo, w tym roku maksymalna opłata stała może wynieść 3,5 proc., a docelowo od 2022 r. limit ten będzie sięgał 2 proc. Coraz mniejsze aktywa pod zarządzaniem zmuszają więc towarzystwa do szukania oszczędności.
– Presja kosztów się nasila w wielu towarzystwach i wygląda to podobnie w większości firm. TFI szukają oszczędności – niekoniecznie od razu w zespole zarządzających, ale wśród pracowników zajmujących się sprzedażą czy biurowych, i jest to powszechne – przyznaje jeden z zarządzających, który chce pozostać anonimowy. – Ofert zatrudnienia analityków czy zarządzających wokół rynku kapitałowego praktycznie nie ma i nie wygląda na to, by w perspektywie najbliższych kilku miesięcy miało się to zmienić, bo trudno się spodziewać, by nagle do funduszy na masową skalę zaczęli powracać klienci – przyznaje nasz rozmówca. Pewną nadzieją na stabilizację zatrudnienia w branży mogą być pracownicze plany kapitałowe, jednak do ich obsługi TFI raczej nie będą zatrudniały nowych osób. – PPK nie wymagają oddzielnych zarządzających. Zostaną raczej podpięte pod dotychczasowe struktury. Nie zwiększą rynku pracy – uważa zarządzający.
Jak zauważa, najtrudniej będzie najmniejszym TFI. – Z roku na rok limity opłat będą spadać, natomiast duzi bankowi dystrybutorzy ograniczają sprzedaż funduszy do produktów z własnej grupy kapitałowej. Na rynku mówi się wprost, że małe TFI nie przetrwają i będą musiały się konsolidować – twierdzi zarządzający. Jego zdaniem podobne procesy mogą zachodzić również wśród OFE.