Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W piątek po południu cena uncji złota sięgała 1879 dolarów, a srebra – 24,5 dolara. Notowania metali szlachetnych utrzymują się w okolicach dolnych poziomów trendów bocznych, w których trwają od kilku tygodni. Jednocześnie są znacznie poniżej szczytów z sierpnia, kiedy cena złota przekroczyła 2050 dolarów, a srebra zbliżyła się do 30 dolarów za uncję.
– Na korektę notowań złota w ostatnich miesiącach złożyło się kilka elementów. Po pierwsze, jest to realizacja zysków po mocnym wzroście w ciągu poprzednich 12 miesięcy, kiedy to kruszec dotarł do historycznych rekordów i je poprawił – analizuje Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas. – Po drugie, mieliśmy do czynienia z obniżeniem się rynkowej percepcji ryzyka związanego z koronawirusem (informacje na temat postępów prac nad szczepionką), co przełożyło się na odwrót od złota, postrzeganego jako bezpieczna przystań – zauważa Krajczewski. Dodatkowo w ostatnim czasie obserwujemy delikatny trend w górę, jeżeli chodzi o notowania amerykańskich obligacji skarbowych, co przekłada się na stabilizację realnych stóp procentowych. – W efekcie ich spadku w poprzednich miesiącach to właśnie notowania złota były głównym beneficjentem, a teraz trend ten się zatrzymał – komentuje Krajczewski.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.