Z końcem grudnia otwarte fundusze emerytalne miały najniższy udział depozytów w aktywach od reformy z 2014 r. – wyliczył Trigon DM. Jednocześnie wydały na zakupy akcji kwotę wyższą niż w czerwcu 2020 r. (1,4 mld zł) i zarazem najwięcej od 2013 r.
Rośnie alokacja w akcje
Jak tłumaczy Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM, do zakupów akcji OFE mogły skłonić opłaty wprowadzane przez banki za wysoki stan depozytów na koniec roku.
Instytucje te przeznaczyły blisko 1 mld zł na zakupy akcji krajowych spółek oraz około 0,5 mld zł na akcje firm zagranicznych. Suma niemal 1,5 mld zł popytu na instrumenty udziałowe to najwyższy wynik od 2013 r. Łącznie w całym poprzednim roku OFE na polskie akcje wydały 2,5 mld zł, a na zagraniczne 1,1 mld zł. To sporo więcej niż np. fundusze inwestycyjne, które przeznaczyły około 350 mln zł na zakupy akcji. Źródłem popytu są w tym przypadku PPK, których uczestnicy z końcem roku na kontach mieli już ponad 2 mld zł.
Jak podaje Marcinowski, w grudniu najwięcej na nowe akcje, zarówno polskie, jak i zagraniczne, wydały fundusze emerytalne Nationale-Nederlanden oraz Aviva. Są to jednocześnie liderzy rynku funduszy emerytalnych, mający blisko połowę łącznych aktywów pod zarządzaniem OFE. Żadna z tych instytucji nie zdecydowała się odnieść do grudniowych zakupów. Co ciekawe, większość pozostałych funduszy również była po stronie kupujących – innego zdania były tylko fundusze emerytalne PZU i MetLife, sprzedając część polskich akcji.