Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Para EUR/USD przebiła znowu poziom 1,13. Ruch ten napędzany jest m.in. większym apetytem na ryzyko. Dolar w najbardziej newralgicznych momentach postrzegany jest bowiem jako bezpieczna przystań, dlatego też większa skłonność do ryzyka mu nie sprzyja. Co ciekawe, pojawia się coraz więcej głosów, że dolarowi nie pomoże nawet ewentualna druga fala zachorowań na koronawirusa.
– Wiele wskazuje na to, że w długim okresie dolar jest zbyt drogi i druga fala zakażeń nie zaprowadzi go na nowe szczyty. Na fali kolejnego zamieszania zyskają klasyczne bezpieczne przystanie, czyli jen i frank – napisał w raporcie „Rynki po pierwszej fali pandemii – co dalej z dolarem i innymi walutami" Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. Podobny pogląd mają analitycy Commerzbanku, którzy uważają, że nawrót pandemii może dolarowi dostarczyć więcej problemów niż argumentów za wzrostem. – Dolar zyskałby, gdyby sytuacja pogorszyła się na tyle, by zaistniało ryzyko ograniczenia akcji kredytowej w USA, a tym samym zakłócenia podaży USD dla reszty świata – tak jak stało się w marcu. Taki obrót sprawy jest możliwy, jednak mało prawdopodobny. Wydaje się, że mógłby się pojawić efekt odwrotny, a mianowicie, że średniookresowe, rzeczywiste dane gospodarcze dla USA mogłyby ulec pogorszeniu, wywierając presję na dolara – twierdzą analitycy Commerzbanku. To właśnie m.in. z tego powodu ostrożnie podchodzą oni do wyceny dolara. Ich zdaniem na koniec roku para EUR/USD będzie się znajdowała na poziomie 1,14.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.