Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sierpień to piąty z rzędu wzrostowy miesiąc na tym rynku. W poniedziałek trend ten był kontynuowany i za baryłkę ropy WTI płacono około 43,5 USD, a za baryłkę ropy Brent 46,5 USD. – Wsparciem dla popytu na rynku ropy okazały się m.in. lepsze od oczekiwań dane makro w krajach azjatyckich, zwłaszcza japońskie dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz zadowalające odczyty indeksów PMI w Chinach za sierpień. Dodatkowo kupującym sprzyja utrzymująca się słabość amerykańskiego dolara. Ponadto czynnikiem podtrzymującym ceny ropy naftowej są informacje o relatywnie powolnym powrocie do aktywności operacyjnej wielu platform naftowych w Stanach Zjednoczonych. Mimo że huragan Laura z największą siłą uderzył w południowe wybrzeże USA już w czwartek, jeszcze w niedzielę było utrzymanych aż 70 proc. związanych z nim cięć produkcji ropy naftowej w rejonie Zatoki Meksykańskiej – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Jak jednak podkreśla, ten stan pewnie długo się nie utrzyma, co oznacza, że rynek ropy wróci do dobrze znanych tematów. – Należą do nich przede wszystkim planowane stopniowe zwyżki wydobycia ropy naftowej w krajach OPEC+ (w ramach porozumienia naftowego) oraz w Stanach Zjednoczonych (na skutek rozpoczęcia procesu zwiększania liczby funkcjonujących wiertni ropy). Największą niewiadomą pozostaje jednak popyt – o ile ostatnie dane makro z wielu gospodarek świata są całkiem dobre i dają nadzieje na ożywienie popytu, o tyle wizja przedłużającego się kryzysu gospodarczego na świecie, wywołanego pandemią, wciąż kładzie się cieniem na jakimkolwiek optymistycznym scenariuszu – podkreśla Sierakowska. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.