Motoryzacja nadrobiła zaległości

W 2023 roku po kilku kryzysowych latach produkcja i sprzedaż nowych samochodów nabrały tempa, stwarzając rodzimym dostawcom części i komponentów samochodowych lepsze warunki do poprawy wyników. Czego można się spodziewać po 2024 roku?

Publikacja: 29.01.2024 06:00

Motoryzacja nadrobiła zaległości

Foto: Bloomberg

Zakończony niedawno rok był udany dla branży motoryzacyjnej, przynosząc wyraźne odbicie sprzedaży nowych samochodów, która w poprzednich latach była hamowana przez zakłócenia w podaży spowodowane zmniejszeniem poziomu produkcji w wyniku zerwanych łańcuchów dostaw.

Sprzedaż i produkcja samochodów w górę

Z szacunków analityków S&P Global Mobility wynika, że w 2023 roku na całym świecie nabywców znalazło ok. 86 mln aut osobowych, o ponad 7 mln sztuk więcej niż w poprzednim roku. Ich prognozy na 2024 rok zakładają kontynuację odbicia, choć tempo wzrostu nie będzie już tak efektowne jak w poprzednim roku. Oczekują, że globalna sprzedaż nowych samochodów zwiększy się o 2,8 proc., do 88,3 mln sztuk. Będzie to możliwe dzięki wciąż wysokiemu popytowi na kluczowych rynkach.

Jednocześnie prognozują, że globalna produkcja nowych samochodów nieznacznie się zmniejszy w porównaniu z 2023 rokiem, który przyniósł wyraźną poprawę, jeśli chodzi o podaż nowych pojazdów. Producenci, dążąc do odbudowania zapasów po okresie zastoju wywołanym zawirowaniami w globalnych łańcuchach dostaw, w zeszłym roku wyprodukowali prawie 90 mln samochodów, o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Tym samym po trzech latach niedoborów globalna produkcja wróciła do poziomów sprzed pandemii. W samej Europie w 2024 roku eksperci spodziewają się lekkiego wzrostu sprzedaży nowych aut osobowych z 14,7 mln do 15,1 mln sztuk wobec blisko 13-proc. zwyżki (ok. 1,7 mln sztuk) w minionym roku. W przypadku europejskiej produkcji przewidują, że nieznacznie spadnie do 17,4 mln sztuk z 17,8 mln w 2023 roku.

– Europejski rynek motoryzacyjny powinien się w tym roku ustabilizować. Duże zwyżki produkcji i rejestracji pojazdów z 2023 roku raczej nie mają szansy się powtórzyć. W pierwszej połowie minionego roku sektor korzystał na wysokim poziomie skumulowanych zamówień i nadrabiał zaległości produkcyjne. Ale to się skończyło. Rynek zbliżył się do poziomu równowagi, zatem dynamika będzie zależna od bieżącego popytu – uważa Radosław Pelc, analityk sektorowy w Santander Bank Polska.

Poprawa tegorocznych wyników sprzedaży w dużej mierze będzie uzależniona od trwałości ożywienia popytu na nowe samochody. – Trendy i prognozy wskazują na poprawę sytuacji makroekonomicznej, jednak raportowane przez producentów zamówienia na nowe samochody są nadal wyraźnie poniżej poziomów sprzed pandemii Covid-19, mimo lekkiego ożywienia pod koniec minionego roku. Wzrostowi zainteresowania kupnem pojazdów na pewno nie sprzyjają wysokie ceny. Co prawda od początku ubiegłego roku widać było spadki dynamiki cen, ale nadal były to zwyżki w ujęciu rok do roku – wskazuje ekspert.

Równocześnie zwraca uwagę na znaczenie programów wsparcia zakupów aut elektrycznych, które dodatkowo stymulowały popyt. – Gwałtowny spadek rejestracji elektrycznych aut osobowych w grudniu w Niemczech po zakończeniu programu dotowania kupna elektryków potwierdził, jak bardzo popyt na nie jest uzależniony od dotacji. Kończące się programy wsparcia zakupu samochodów elektrycznych mogą z kolei sprzyjać markom z Chin, które oferują je w znacznie niższych cenach – zauważa Pelc.

Jeśli ekspansja i dynamika wzrostu sprzedaży pojazdów z Chin na rynku europejskim utrzyma się na wysokim poziomie, to mogą one uzyskać udział rynkowy, który w jego ocenie może być mocno odczuwalny przez europejskich producentów samochodów oraz części motoryzacyjnych. – Z drugiej strony w dłuższej perspektywie to może być szansą dla niektórych dostawców, zależnie od przyjętego przez chińskie koncerny modelu działania. Jeden z wiodących na świecie producentów aut elektrycznych, chiński BYD, zamierza zbudować fabrykę samochodów na Węgrzech, dla której przynajmniej część dostaw części i komponentów będzie pochodziła od producentów z Europy – wskazuje Pelc.

Jego zdaniem również stabilnie powinien się zachowywać segment części dostarczanych na potrzeby rynku wtórnego. – Co prawda w minionym roku wzrost produkcji nowych pojazdów spowodował lekkie jego wyhamowanie, ale to normalna sytuacja, wolumeny nadal utrzymują się na wysokich poziomach – zauważa.

Koszty nadal wyzwaniem

Jedną z głównych bolączek producentów części i komponentów do aut jest niesłabnąca presja kosztów. Krajowe firmy produkujące części na potrzeby fabryk samochodowych z powodu szybkiego tempa wzrostu kosztów mają spory problem z utrzymaniem rentowności, zwłaszcza w sytuacji, gdy ich możliwości przenoszenia go na odbiorców są ograniczone. Z najnowszego badania Santander Bank Polska wynika, że tylko ponad jedna trzecia producentów w okresie pierwszych trzech kwartałów 2023 roku mogła się pochwalić wyższymi marżami. W przypadku wielu firm rentowność utrzymuje się na relatywnie na niskim poziomie. Korzyści płynące ze wzrostu produkcji sprzedanej są na ogół niwelowane przez wzrost kosztów operacyjnych. Jak zauważają eksperci, sytuację w branży pogorszyły zwyżki kosztów energii i kluczowych surowców, które także w 2023 roku utrzymywały się na stosunkowo wysokich poziomach. Wyzwaniem jest też presja na wzrost wynagrodzeń.

Przemysł motoryzacyjny w górę

W 2023 r. polski przemysł motoryzacyjny, nastawiony przede wszystkim na sprzedaż eksportową, wyraźnie przyspieszył po kilku latach słabości wywołanych kolejnymi kryzysami. Wyzwaniem dla sektora w ostatnich latach były zakłócenia w łańcuchach dostaw wywołane przez pandemię i wybuch wojny w Ukrainie. Ograniczona dostępność półprzewodników i innych komponentów niezbędnych do produkcji miała negatywne przełożenie na produkcję nowych samochodów, która załamała się w 2020 r. To skutkowało spadkiem zamówień, co negatywnie wpłynęło na sytuację finansową wielu krajowych poddostawców części i komponentów współpracujących z koncernami samochodowymi. W nieco lepszej sytuacji znaleźli się producenci nastawieni na rynek wtórny, gdzie zapotrzebowanie na części wzrosło wraz ze wzrostem rynku napraw i popytu na pojazdy używane.

Wyraźne pozytywne trendy w krajowym przemyśle motoryzacyjnym pojawiły się już w 2022 r. Produkcja sprzedana w grupie produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep osiągnęła rekordowe 206,5 mld zł, co oznacza wzrost o 24 proc. wobec poprzedniego roku. Z kolei w okresie trzech kwartałów 2023 r. wyprodukowano towary o wartości 174,5 mld zł, co oznacza poprawę rok do roku o 17,1 proc. To wynik lepszy niż osiągnięty w całym 2021 r., gdy produkcja osiągnęła poziom 166,5 mld zł.

W 2022 r. eksport produktów przemysłu motoryzacyjnego z Polski zanotował rekordowy wynik 38,4 mld euro, co oznacza wzrost rok do roku o ponad 14 proc. Największa część przypadła producentom podzespołów, części i akcesoriów, których sprzedaż zagraniczna wyniosła łącznie 27,5 mld euro, o 18 proc. więcej niż w 2021 r. W 2023 r. pozytywny trend wzrostu polskiego eksportu był kontynuowany. Po trzech kwartałach 2023 r. wartość eksportu wzrosła rok do roku o ponad 35 proc. i wyniosła 37,6 mld euro, z czego nieco ponad 12,5 mld euro stanowiła sprzedaż podzespołów, części i akcesoriów. To o ponad 18 proc. (1,9 mld zł) więcej niż rok wcześniej.

Firmy
Śnieżka wypłaci sowitą dywidendę
Firmy
KNF zatwierdziła prospekt PTWP
Firmy
Wreszcie przełom na rynku IPO. Ale nie na GPW
Firmy
Cognor wypatruje ożywienia na rynku
Firmy
Start-upy mają problem – inwestycje VC zamarły
Firmy
Pokaźna dywidenda z Elektrotimu