Prognozy finansowe grupy na 2024 rok zakładające poprawę wyników są odzwierciedleniem większego niż przed rokiem optymizmu zarządu dotyczącego sytuacji w Polsce i Europie.
Wzrost wolumenów
Grupa Kęty zakłada stopniową poprawę sytuacji na jej głównych rynkach w kolejnych kwartałach 2024 roku, spodziewając się ożywienia gospodarczego i wyhamowania inflacji w większości krajów europejskich. Zarząd spodziewa się także ograniczania presji na marże widocznej w 2023 roku. – Zakładamy, że 2024 rok będzie lepszy niż obecny i stworzy nam możliwość lepszego wykorzystania mocy produkcyjnych. We wszystkich segmentach działalności grupy spodziewamy się kilkuprocentowych wzrostów wolumenu sprzedaży – zapowiada Rafał Warpechowski, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Kęty.
Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty, ocenia, że założenia na 2024 rok są ambitne, oparte na optymizmie w zakresie nowych inwestycji w europejskich gospodarkach. – Zdajemy sobie sprawę, że ich realizacja jest uzależniona od trendów i optymizmu, który przyniosą gospodarki Polski i krajów europejskich – uważa.
Grupa planuje sfinalizować projekty inwestycyjne zakładane w poprzedniej strategii. – Rok 2024 będzie pierwszym, gdy będziemy mogli z pełną świadomością powiedzieć, że mamy wystarczające moce produkcyjne. Na ogół nadążaliśmy za popytem, ale wykorzystanie mocy sięgało niemal 100 proc., a w okresach dobrej koniunktury tych mocy nam brakowało i żałowaliśmy, że nie podjęliśmy decyzji inwestycyjnych wcześniej – wskazuje szef Grupy Kęty.