Mo-Bruk zapowiada intensywny rozwój. Więcej odpadów, intensywne zyski

Henryk Siodmok, nowy prezes spółki, przekonuje, że zagospodarowywanie odpadów to cały czas opłacalny i perspektywiczny biznes. Ma pomysły na dalszą ekspansję grupy.

Publikacja: 26.07.2022 21:00

Mo-Bruk zapowiada intensywny rozwój. Więcej odpadów, intensywne zyski

Foto: materiały prasowe

Od 10 lipca na czele Mo-Bruku stoi Henryk Siodmok, były prezes Grupy Atlas (w latach 2007–2019) i spółki Dobrowolski (2019–2022). Zmiana dokonana w zarządzie giełdowej spółki to konsekwencja prac nad modyfikacją struktury organizacyjnej, rozpoczętych już w maju ubiegłego roku.

Dalsza ekspansja

– Wiedząc, że przed sektorem zagospodarowania odpadów otwierają się zupełnie nowe możliwości i wyzwania, stojąc u progu kontynuacji ekspansji, spółka uznała, że to optymalny moment na zmiany wewnątrz organizacji. Józef Mokrzycki, dotychczasowy prezes Mo-Bruku, zamierza skupić się na realizacji planów zawodowych, ukierunkowanych na inne projekty – mówi Siodmok. Dodaje, że jego poprzednik wyraził jednocześnie gotowość do wspierania zarządu w dalszych działaniach strategicznych i operacyjnych.

Mimo zmiany przeprowadzonej na stanowisku prezesa główny cel grupy Mo-Bruk pozostaje niezmienny. Jest nim dalszy wzrost skali poprzez działania organiczne i przejęcia, przy utrzymaniu dotychczasowej, wysokiej rentowności, oraz redystrybucja wypracowanych zysków do akcjonariuszy. Ponadto, firma zamierza pozostać liderem na rynku zagospodarowania odpadów przemysłowych, poszukując nowych obszarów związanych z odpadami.

– Chcemy zarówno zwiększać przychody ze sprzedaży, jak i poprawiać rentowność. Będzie to możliwe m.in. dzięki dalszej ekspansji w ramach naszych segmentów – deklaruje Siodmok. Jego zdaniem szanse na dynamiczny rozwój są m.in. w biznesie spalania odpadów przemysłowych i medycznych, a to jeden z trzech kluczowych segmentów Mo-Bruk. Spółka zauważa, że w Polsce nie ma dziś wystarczających mocy przerobowych do spalania odpadów, które generuje przemysł. Ponadto, nastąpił rozwój szarej strefy. – W ostatnim czasie rząd podjął działania zmierzające do walki z szarą strefą i ograniczenia nielegalnego obrotu odpadami, jednak pozostałe zaszłości z poprzednich lat należy zlikwidować. Mo-Bruk wielokrotnie dowiódł, że jest wiarygodnym partnerem w tych zadaniach – twierdzi Siodmok. Przypomina, że 2021 r. był dla grupy wyjątkowy pod względem realizacji kontraktów na zagospodarowanie tzw. bomb ekologicznych. W tym roku oczekuje około 22 mln zł wpływów z tego tytułu.

W biznesie zestalania i stabilizacji odpadów spółka liczy przede wszystkim na wzrost wolumenów przetwarzanych odpadów nieorganicznych pochodzących z importu. Wreszcie w obszarze produkcji paliwa alternatywnego RDF dużej szansy rozwoju upatruje w zainteresowaniu tym produktem firm z sektora energetyki cieplnej i zawodowej. W ocenie Mo-Bruku może to rozwiązać problem rosnących cen za odbiór odpadów komunalnych, ponieważ można je w bezpieczny sposób wykorzystać energetycznie. Ponadto, RDF uniezależnia nasz kraj od importu paliw tradycyjnych. – Polska wytwarza 12 mln ton odpadów komunalnych, z czego połowa to śmieci palne – kaloryczne i energetyczne. Z tych 6 mln ton dzisiaj przetwarzane jest na tzw. paliwa alternatywne zaledwie 1,5 mln ton, a trafia ono głównie do cementowni – wylicza Siodmok. Dodaje, że pozostałe 4,5 mln ton „zasila” wysypiska śmieci, gdy w dużej części mogłoby być zagospodarowane.

Nowe moce

Istotnym czynnikiem wpływającym na poziom składowania odpadów w Polsce jest opłata marszałkowska, czyli specjalny podatek, który ma ograniczać ilość śmieci trafiających na wysypiska. W ostatnich latach wzrosła ze 140 zł do 285,6 zł w tym roku. – Dla nas, jako firmy, która nie składuje i nie deponuje odpadów na składowiskach, to bardzo dobra informacja, ponieważ nie ponosimy tego kosztu względem naszej konkurencji. Przede wszystkim jednak spada skłonność do składowania odpadów, przy jednoczesnym wzroście popytu na nasze usługi – przekonuje Siodmok.

Dodaje, że grupa Mo-Bruk chce odgrywać coraz większą rolę w biznesie gospodarowania odpadami, dlatego podjęła działania zmierzające do akwizycji podmiotów z branży. Jednocześnie prowadzi działania ukierunkowane na kontynuację wzrostu organicznego. W tym roku zamierza wydać na tego typu inwestycje 20 mln zł, a w przyszłym już 60 mln zł. Efektem ma być wzrost mocy produkcyjnych na koniec 2023 r. o 148 tys. ton (140 tys. ton w biznesie zestalania i stabilizacji oraz 8 tys. ton w segmencie spalania). – Zagospodarowanie nowych mocy będzie szybkie. Szacujemy je na około 12 miesięcy, tyle czasu potrzebujemy, żeby pozyskać nowe kontrakty – twierdzi prezes Mo-Bruku.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF