W trakcie czwartkowej sesji kurs akcji Inter Carsu zwyżkował nawet o 4 proc., czemu towarzyszyły bardzo wysokie obroty. Była to odpowiedź na publikację lepszych od oczekiwań szacunkowych wyników finansowych za 2021 r.

Inter Cars ma za sobą bardzo udany rok. Motorem poprawy wyników był utrzymujący się popyt na części samochodowe, czemu dodatkowo sprzyjał kryzys związany z brakiem półprzewodników, ograniczający podaż nowych samochodów. Dodatkowo grupa skorzystała z możliwości przerzucania rosnących kosztów surowców i transportu na klientów, co poprawiło rentowność. To przełożyło się na rekordowe 699 mln zł zysku netto w 2021 r., ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły ponad 12,2 mld zł i były o 34 proc. wyższe niż przed rokiem. Duża w tym zasługa bardzo udanego ostatniego kwartału, w którym grupa wypracowała 225 mln zł zysku netto i 3,4 mld zł przychodów, co oznacza wzrost odpowiednio o 103 i 34 proc. względem analogicznego kwartału ub.r. Wynik ten jest powyżej oczekiwań analityków.

Ten rok Inter Cars rozpoczął bardzo obiecująco, utrzymując dwucyfrowe tempo wzrostu sprzedaży w styczniu i lutym. Wojna za naszą wschodnią granicą sprawiła jednak, że z końcem lutego ukraińska spółka dystrybucyjna Inter Carsu musiała wstrzymać działalność. Jej przychody w 2021 r. wyniosły ok. 580,2 mln zł, co stanowiło ok. 4,8 proc. skonsolidowanych rocznych obrotów Inter Carsu. Mimo że Ukraina była trzecim największym zagranicznym rynkiem zbytu dystrybutora zdaniem Tomasza Sokołowskiego, analityka Santander BM, nie powinno to w istotny sposób wpłynąć na wyniki całej grupy. – Uważam, że należy założyć dalszą poprawę wyników Inter Carsu, ale w wolniejszym tempie, niż to miało miejsce w 2021 r. Myślę, że napaść Rosji na Ukrainę nie będzie miała znaczącego wpływu na Inter Cars – uważa.

Po efektownej zwyżce w poprzednim roku od kilku tygodni notowania Inter Carsu są w korekcie. Od początku stycznia kurs zniżkował o ponad 10 proc.