Barlinek ten rok zakończy stratą, następny już zyskiem

Spółka wstrzymała rozbudowę zakładu w Rumunii. Do projektu zamierza powrócić, kiedy sytuacja na rynkach kapitałowych się poprawi. Firma zadowolona jest z wyników osiąganych na Ukrainie i w Polsce. Wskazuje też na słabnącą konkurencję

Publikacja: 04.04.2009 11:43

Barlinek ten rok zakończy stratą, następny już zyskiem

Foto: ROL

Barlinek, producent deski podłogowej, zakończy bieżący rok stratą netto. Zarząd firmy nacisk kładzie jednak na wzrost obrotów i zysk operacyjny. Jego zdaniem, pod tym względem 2009 rok będzie udany.

[srodtytul]Dlaczego będzie minus?[/srodtytul]

Analitycy DM BZ WBK w ostatnim raporcie dotyczącym Barlinka zakładają, że spółka wykaże w tym roku blisko 36 mln zł straty netto, przy 608 mln zł skonsolidowanej sprzedaży. Wpływ na to będą miały przeszacowanie kredytów denominowanych w euro, wycena zabezpieczeń walutowych oraz spłata odsetek od kredytów. Z projekcji wynika, że zysk z działalności operacyjnej ma przekroczyć 113 mln zł.

– Faktycznie wszystko wskazuje na to, że ten rok zakończymy na minusie. Trudno oczywiście dziś podać konkretną wartość straty netto, niemniej wspomniany raport dobrze oddaje bieżącą sytuację w naszej grupie – mówi Mariusz Gromek, przewodniczący rady nadzorczej Barlinka. To by oznaczało, że 2009 r. będzie drugim kolejnym, który firma zakończy pod kreską. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Barlinek miał 37,5 mln zł straty netto, przy 506 mln zł przychodów. Zdecydowanej poprawy wyników kielecka firma spodziewa się od 2010 r. – Wtedy pokażemy bardzo dobre rezultaty finansowe. Także na poziomie zysku netto – informuje Gromek.

Jego zdaniem, wpłyną na to głównie wygaśnięcie dotychczasowych zabezpieczeń oraz mniejsze koszty finansowe związane z obsługą długu. Analitycy DM BZ WBK szacują zarobek grupy w tym okresie na ponad 80 mln zł. – To jest w naszym zasięgu – twierdzi szef nadzoru. W piątek papiery kieleckiej spółki kosztowały 3,22 zł, po 7,3-proc. wzroście. W ostatniej rekomendacji analitycy DM BZ WBK wycenili je na 4 zł. Od początku roku na papierach firmy kontrolowanej przez Michała Sołowowa można było zarobić 70 proc.

[srodtytul]Rekordowa sprzedażw pierwszym kwartale[/srodtytul]

Przedstawiciel firmy dobrze ocenia pierwsze trzy miesiące roku. – To był dla nas naprawdę dobry okres. Zanotowaliśmy w nim najwyższe w historii przychody. Powinniśmy też pokazać przyzwoity zysk operacyjny – zapowiada Gromek. To może oznaczać, że obroty Barlinka wyniosą w I kwartale bieżącego roku co najmniej 135,4 mln zł (taka była sprzedaż w IV kwartale 2007 roku). Ile konkretnie? Tego szef rady nadzorczej nie zdradza.

W firmie trwa optymalizacja kosztów. Pracę w grupie straciło już kilkanaście procent załogi (ponad 500 osób). Zarząd obniżył też wynagrodzenia pozostałych pracowników. Barlinek koncentruje się na zmniejszeniu zadłużenia. Właśnie na wysoki poziom zobowiązań wskazywali dotychczas specjaliści monitorujący spółkę. Analitycy DM BZ WBK szacują, że firma zmniejszy je o 70 mln zł rocznie w ciągu dwóch najbliższych lat. Na koniec 2008 roku długi grupy wyniosły 505 mln zł.

Spółka, wbrew obawom części inwestorów, zadowolona jest z poziomu obrotów realizowanych ze wschodnimi kontrahentami. – Nieźle też radzi sobie rynek polski. Co ważne, spadek zamówień od klientów z Europy Zachodniej przestał przybierać na sile. Wszystkie te elementy pozytywnie przekładają się na naszą działalność – mówi przewodniczący rady nadzorczej Barlinka.

[srodtytul] Kłopoty konkurentówpomogą przyszłym rezultatom [/srodtytul]

Firma spodziewa się mniejszej konkurencji za granicą w kolejnych kwartałach. Jako przykład wskazuje na pogarszającą się kondycję branżowych przedsiębiorstw w Europie Zachodniej. Barlinek oczekuje, że w perspektywie roku, dwóch lat wykorzysta osłabienie konkurencji, przejmując część ich udziałów. Jednym z kluczowych rynków zagranicznych firmy jest Ukraina, gdzie Barlinek ma zakład produkcyjny w Winnicy.

Osłabienie hrywny oraz niestabilny system finansowy wschodniego sąsiada nie przekłada się na pogorszenie wyników spółki. Barlinek podkreśla, że ukraiński zakład osiąga dziś największe marże w grupie. Pomagają w tym m.in. niższe koszty zakupu drewna.

– Są duże szanse, że nasz udział w lokalnym rynku produkcji desek wielowarstwowych wzrośnie docelowo do 80 proc. – chwali się Gromek. Nie zdradza jednak, kiedy się to stanie. Aktualnie udział Barlinka na rynkach wschodnich wynosi 40 proc.

[srodtytul]Opóźnia się projekt w Rumunii[/srodtytul]

Pod koniec ubiegłego roku Barlinek z sukcesem zamknął emisję 48,39 mln akcji serii L. Do kasy firmy wpłynęło ponad 67,7 mln zł brutto. Pieniądze miały trafić głównie na modernizację zakładu w rumuńskim Bacau (główne aktywa przejętej przed rokiem firmy Diana Forest). Inwestycja, dzięki której m.in. moce produkcyjne deski podłogowej podwoją się do 1,5 mln mkw., miała się zakończyć w III kwartale tego roku. Barlinek zamierza też uruchomić produkcję deski litej oraz granulatu drzewnego (peletu). Wartość nakładów oszacowano na 77 mln zł (z czego z emisji firma chciała wydać na ten cel 56 mln zł).

– Projekt został wstrzymany. Czekamy na poprawę koniunktury na rynkach finansowych, gdyż część inwestycji chcieliśmy finansować długiem. Jak tylko sytuacja się poprawi, to wracamy do realizacji celów emisyjnych – zapowiada Gromek. Dodaje, że planowo przebiega wdrożenie jednolitego systemu informatycznego w grupie. Inwestycja ma wartość 10 mln zł. – Do czerwca prawie cała grupa będzie nim objęta, co na pewno wpłynie na poprawę efektywności – kończy szef rady nadzorczej.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?