– Już od dłuższego czasu mieliśmy takie plany. Ruszamy z projektem Winobaru. Będziemy importować wina i sprzedawać je w nowych lokalach. Ich sieć zamierzamy rozwijać poprzez franczyzę – zapowiada Tomasz Romanik, prezes Sakany. Dodaje, że pierwszy winobar powinien powstać w tym roku. – Mamy już podpisaną umowę najmu lokalu w Warszawie – mówi.

Oprócz Winobaru Sakana zamierza kontynuować rozwój restauracji sushi. Teraz jest ich sześć. – W tym miesiącu otworzymy kolejną w Katowicach – zapowiada Romanik.

Tymczasem spółka pokazała kiepskie wyniki za I półrocze. Obroty były nieznacznie niższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i wyniosły 6,6 mln zł. Z kolei strata przekroczyła 0,4 mln zł, wobec 0,7 mln zł zysku netto przed rokiem. Z kolei zobowiązania Sakany (łącznie z rezerwami) zwiększyły się z 1,7 mln zł do 3 mln zł.

Zarząd wyjaśnia, że negatywny wypływ na wynik miały koszty związane z rozliczeniem zrealizowanych inwestycji. Nie bez znaczenia jest też drogie euro, ponieważ większość surowca spółka importuje.