W 2008 r. grupa miała 142 mln euro przychodów i 13,4 mln euro zysku netto. Po dziewięciu miesiącach bieżącego roku jest to odpowiednio: 89,36 mln euro i 7,44 mln euro, czyli o 3 proc. i 6,5 proc. mniej niż rok wcześniej. – Słowacka gospodarka została daleko mocniej dotknięta kryzysem niż polska. Mimo to, patrząc na konkurencję, nasze rezultaty prezentują się bardzo dobrze – stwierdził Klein. Przypomniał, że na wyniki za 2008 r. istotny wpływ miała eurokonwersja (Słowacja „przeszła” na euro od 1 stycznia tego roku). – Mieliśmy mnóstwo pracy przy modernizacji systemów informatycznych. W tym roku musimy sobie radzić bez tego typu zleceń – przyznaje prezes.

Mimo trudnego roku Asseco Slovakia nie zamierza rezygnować z dzielenia się zyskami z akcjonariuszami. Rok temu do kieszeni udziałowców trafiło 90 proc. zysku. We wcześniejszych latach było to nawet 100 proc. – Jako zarząd będziemy rekomendowali przekazanie 40 proc. zarobku na dywidendę – zapowiada Klein.

Asseco Slovakia nie rezygnuje z powiększania grupy. – 27 listopada powinniśmy sfinalizować zakup 74 proc. udziałów węgierskiej spółki z ciekawym produktem dla sektora bankowego – mówi prezes. Podmiot miał w zeszłym roku 3,8 mln euro przychodów i 0,74 mln euro zysku operacyjnego.

Giełdowa spółka prowadzi również zaawansowane rozmowy o zakupie 60 proc. papierów (także węgierskiej) firmy działającej na rynku systemów dla służby zdrowia. W 2008 r. miała 3 mln euro obrotów i 1 mln euro zysku operacyjnego.