Najprawdopodobniej już pod koniec lutego z obrotu na warszawskiej giełdzie wycofane zostaną akcje Immoeastu. Austriacka firma nieruchomościowa pod względem kapitalizacji (ponad 12 mld zł) plasuje się na 11. miejscu wśród firm notowanych na GPW. Immoeast ma się połączyć ze swoim głównym akcjonariuszem Immofinanzem.

Polscy udziałowcy Immoeastu, którzy w wyniku fuzji otrzymają akcje Immofinanzu, nie mogą jednak liczyć na to, że będą mogli nimi handlować na warszawskim parkiecie. Jak wyjaśniono nam w spółce, między innymi ze względu na konieczność ograniczania kosztów działalności Immofinanz nie zamierza ubiegać się o dopuszczenie swoich akcji do obrotu w Warszawie.

Co czeka zatem tych inwestorów, którzy nie zdecydują się sprzedać akcji Immoeastu przed połączeniem? Będą musieli zawrzeć z domami maklerskimi, w których mają otwarte konta, umowy o udostępnienie handlu na giełdzie w Wiedniu, gdzie notowany jest Immofinanz. Handel w Wiedniu nie będzie jednak tani. Polskie domy maklerskie pobierają wyższe prowizje i opłaty minimalne od transakcji przeprowadzanych na rynkach zagranicznych.

Fuzja nieruchomościowych spółek i wycofanie akcji Immoeastu z GPW to również problem dla naszych funduszy emerytalnych. OFE, ze względu na brak notowań akcji Immofinanzu w Warszawie i brak ratingu inwestycyjnego tej firmy, będą musiały wycofać się z inwestycji.