Zastępca nowego ministra rolnictwa poinformował, że w tym roku największe dotacje otrzymają fermy mleczne i producenci buraka cukrowego.
W obu tych sferach działa Astarta, która większość swoich przychodów uzyskuje jednak ze sprzedaży cukru. Urzędnicy nie określili jeszcze, ile środków dadzą poszczególnym branżom. W ubiegłym roku poprzedni rząd miał wypłacić 220 mln hrywien (80 mln zł) plantatorom buraka cukrowego, ale ostatecznie żaden nie otrzymał tych pieniędzy.
Ukraińscy eksperci liczą, że w tym roku środki do producentów trafią. Dotacje przyznawane są w zależności od powierzchni gruntów. W tym roku pod uprawę buraka Astarta przeznaczyła 43 tys. ha. W całej Ukrainie było to zaś 330 tys. ha. Oznacza to, że spółka z GPW mogłaby liczyć na 13 proc. ogólnej sumy dotacji dla branży. Przyznane środki zwiększyłyby środki obrotowe Astarty.
W ubiegłym tygodniu władze spółki z Kijowa zapowiedziały znaczny wzrost produkcji cukru, bo aż o 42 proc. Za większymi zdolnościami produkcyjnymi spożywczej grupy stoją w dużej mierze plany poszerzenia areału dzierżawionej ziemi. W tym roku tzw. bank ziemi spółki ma dojść do 200 tys. ha – to o 14 proc. więcej w porównaniu z obecnym stanem posiadania.
Oprócz cukru istotnym elementem działalności firmy jest też uprawa zbóż oraz produkcja mięsa i mleka. W tym roku nawet równowartość 60 mln zł może zostać przeznaczona na rozwój hodowli krów i zakup sprzętu rolniczego. Dzięki tym inwestycjom produkcja mleka wzrośnie do 50 tys. ton.