- W tym roku chcemy umocnić naszą pozycję. Wprowadzimy nowe produkty i usługi. Będziemy też realizować strategię, zabezpieczającą dalszy rozwój grupy – mówi Jiri Bunda, prezes Fortuna Entertainment Group.

Teraz spółka działa w trzech państwach: w Polsce, Czechach i na Słowacji. W 2009 r. miała 338 mln euro sprzedaży (liczonej jako suma wpłaconych stawek), wobec 322 mln euro w 2008 r. Poprawiła też zyski. EBITDA poszła w górę z 24 do 25 mln euro, a zysk netto z 16 do 17 mln euro.

Fortuna planuje szereg inwestycji. Zamierza m.in. rozbudować swoją sieć. Teraz w Polsce ma 364 punktów sprzedaży. – Na koniec roku powinno ich być ponad 400 – zapowiada Ales Dobes, dyrektor generalny Fortuna Polska.

Zarząd nie zdradza wartości planowanych inwestycji. Pieniądze na nie spółka może pozyskać z giełdy. – To jedna z opcji – potwierdza Wilf Walsh, wiceprezes grupy. Dodaje, że inne rozważane możliwości to m.in. pozyskanie inwestora strategicznego. Już za miesiąc może zapaść decyzja, którą ścieżkę wybierze czeska spółka.

W Polsce Fortuna kontroluje 27 proc. rynku. Z kolei na Słowacji 29 proc., a w Czechach około 30 proc.