Jak informuje Kolbusz, pieniądze z rynku mogą być spółce potrzebne by sfinansować przejęcie. - Rozważamy m.in. akwizycję firmy w Chinach - mówi Kolbusz. Ewentualny cel miałby być podobnej do Black Point wielkości. Chiny to dla grupy bardzo ważny rynek. Niedawno powołano tam przedstawicielstwo, spółkę Eco Service China, zajmującą się handlem pustymi kartridżami.

Sprzedaż na Dalekim Wschodzie, rozwija się szybciej niż przypuszczaliśmy. W tym roku grupa Eco Service powinna zanotować już 40 mln zł sprzedaży - mówi Kolbusz. Black Pint planuje dalszą ekspansję. - Interesuje nas zarówno Ameryka Północna jak i Południowa. Rozważamy uruchomienie tam w przyszłym roku spółki handlowej - mówi Kolbusz.

Prognoza zarządu na ten rok zakłada 84 mln zł skonsolidowanej sprzedaży i 7,22 mln zł zysku netto. - Będziemy bardzo zadowoleni jeśli uda nam się ją przekroczyć - mówi Kolbusz. Spółka na NewConnect zadebiutowała w maju, sprzedając akcje po 4,5 zł. W piątek za jej papiery płacono 6,76 zł. - W trzy miesiące kurs wzrósł o 50 proc, a obroty są, wyższe niż niektórych spółek z rynku podstawowego. Jestem usatysfakcjonowany kursem ale uważam, że akcje mają jeszcze potencjał wzrostowy - mówi Kolbusz. Wskazuje również, że firmą interesują się fundusze. Czy zamierza sprzedać im część posiadanego pakietu. - W tym roku obowiązuje mnie lock-up, więc najwcześniej w przyszłym pod warunkiem wzrostu kursu - odpowiada.