Po pierwszych trzech kwartałach skonsolidowane przychody ze sprzedaży grupy Waspol wyniosły ok. 173,3 mln zł i były o 1,3 proc. niższe niż przed rokiem. Tylko w okresie od lipca do września tego roku dystrybutor piwa i napojów zanotował łącznie niemal 61 mln zł przychodów, o 2,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2009 r.

— Nikt nie spodziewał się, że ten rok będzie aż tak trudny dla branży. Aby zwiększyć przychody na kurczącym się rynku musieliśmy zwiększyć skalę naszej działalności. Otworzyliśmy m.in. centrum dystrybucji w Ełku oraz biuro handlowe w Białymstoku, co kosztowało nas ok. 1 mln zł — wyjaśnia "Parkietowi" Paweł Wyszyński, prezes Waspolu.

Skonsolidowany zysk netto Waspolu w ciągu trzech kwartałów tego roku zmalał o nieco ponad jedną trzecią, do ok. 1,43 mln zł. Natomiast w okresie od lipca do końca września wynik ten był na poziomie ok. 418 tys. zł, czyli o 19 proc. niższym niż przed rokiem.

— Koszty, które musieliśmy ponieść w związku z odprawami wpłynęły negatywnie na nasze wyniki w ciągu trzech kwartałów tego roku — mówi Paweł Wyszyński. Waspol zamknął już trzy z dziesięciu hurtowni ograniczając zatrudnienie o ok. jedną piątą. Nie wykluczone, że do końca roku zamknie jeszcze jedną placówkę.

Wyraźna poprawa wyników ma być natomiast widoczna w 2011 r. Nie licząc znaczących przejęć (m.in. fraczyzowej sieci sklepów, o czym "Parkiet" napisał jako pierwszy), przychody Waspolu powinny zwiększyć się o co najmniej 60 mln zł. Wyższy od tegorocznego powinien być także zysk spółki.