W środę IGroup podała, że pojawił się inwestor z Bliskiego Wschodu skłonny zainwestować w firmę pod warunkiem, że z upadłości likwidacyjnej przejdzie w upadłość z możliwością zawarcia układu. Według Jana Wojciechowskiego i Rafała Rześnego, inwestor zadeklarował wpłatę 15 mln zł na poczet spłaty wierzycieli i obiecał skup do 50 proc. akcji IGroup.

Podmiot ten oczekuje za to redukcji minimum 50 proc. całkowitego długu i rozłożenia spłaty reszty na 5 – 6 lat oraz zabezpieczenia swojej wierzytelności na majątku IGroup oraz jego spółek zależnych. Z kolei w czwartek IGroup poinformowała, że LST Capital, fundusz, który wcześniej podpisał z zarządem list intencyjny, chciałby wydzierżawić przedsiębiorstwo spółki w zamian za prawo jego pierwokupu. Z kolei BRE Bank, największy wierzyciel IGroup, podał, że zaczął rozmowy z syndykiem spółki. Tłumaczy, że dąży do tego, aby firmy zależne IGroup mogły kontynuować działalność.

Wszystko to sprawia wrażenie, jakoby zarząd IGroup szukał ratunku przed BRE Bankiem, który od redukcji należności woli udziały firm zależnych – w tym Call Center Poland, największego call center w Polsce, niż układ i redukcję należności.