W czwartym kwartale ubiegłego roku spółka miała równowartość 10,2 mln zł zysku netto wobec 1,3 mln zł zarobku przed rokiem. Z kolei sprzedaż?firmy z Estonii wzrosła w ostatnim kwartale ubiegłego roku o 25 proc., do 81,5 mln zł. Wyniki spółki przekroczyły prognozę analityków Swedbanku o 30?proc.
Taka duża poprawa to zasługa lepszej koniunktury gospodarczej na rynku rosyjskim, z którego pochodzi prawie 60 proc. przychodów grupy. Estończykom pomagało też umocnienie się rubla rosyjskiego w 2010 r. wobec dolara i euro. W 2009 r. rosyjska waluta z kolei osłabiała się, co powodowało, że Rosjanie byli mniej skłonni kupować importowane towary. W tym roku rosyjskie ministerstwo gospodarki spodziewa się dalszego umocnienia rubla wobec dolara o prawie 6 proc.
Coraz lepiej ma się również Białoruś, skąd pochodzi 27 proc. przychodów Silvano Fashion i gdzie działa jego główny zakład?produkcyjny Milavitsa. W czwartym kwartale sprzedaż producenta bielizny w tamtejszej walucie wzrosła o 57 proc. Podobną zwyżkę Silvano zanotowała na Białorusi w przeliczeniu na euro.
Władze spółki podkreślają, że na tych rynkach będą nadal skupiać się na poszerzaniu sklepów franczyzowych. We wcześniejszych latach spółka stawiała na sklepy własne.
Wczoraj po ogłoszeniu wyników kurs Silvano w Warszawie wzrósł o 3,9 proc. i za jedną akcję płacono 13,19 zł. W Tallinie papiery podrożały o 2,1 proc., do 3,35 euro. Obrót papierami producenta bielizny skupia się głównie w Estonii. Wczoraj wartość handlu tymi akcjami przekroczyła 4 mln zł, w Warszawie było to zaledwie 175 tys. zł. Od początku roku walory Silvano podrożały o 20 proc.