Oznacza to, że po zniesieniu moratorium na handel ziemią, co ma nastąpić od przyszłego roku, hektar będzie kosztował nie mniej niż 19,5 tys. hrywien (6,6 tys. zł).
Władze niektórych ukraińskich firm notowanych na warszawskim parkiecie wcześniej deklarowały, że będą chciały wykupić część dzierżawionych przez siebie gruntów.
Największy bank ziemi spośród spółek z GPW ma Astarta – 215 tys. ha. Planuje nadal go powiększać, w czym pomóc ma m.in. kredyt na 80 mln USD, jaki wczoraj postanowił jej przyznać Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Teoretycznie jeżeli Astarta zdecydowałaby się wykupić cały areał, musiałaby wyłożyć co najmniej równowartość 1,4 mld zł. Analitycy zwracają uwagę, że z jednej strony wykup ziemi zwiększyłby możliwości pozyskiwania finansowania na inwestycje, z drugiej – chodzi o bardzo duże kwoty i firmy mogą zdecydować?się jedynie na zakup niewielkiej części dzierżawionych gruntów.
Decyzja ukraińskiego resortu rolnictwa wpłynie nie tylko na tych, którzy zdecydują się kupować ziemię. Spowoduje też wzrost opłat za dzierżawę gruntów. Spółki płacą z tego tytułu?rocznie 3 proc. wartości ziemi,?obliczanej z uwzględnieniem ceny minimalnej. Skoro ta wzrośnie, proporcjonalnie zwiększy się też czynsz dzierżawny, do około 585 hrywien za hektar.
To uderzy we wszystkie spółki z GPW dzierżawiące ziemię na Ukrainie (Astarta, Kernel, Agroton, KSG Agro, IMC, Milkiland oraz Agroliga z NewConnect).