Za 14,5 mln zł netto sprzeda działkę wraz z biurowcem, które w księgach grupy wyceniane są na 6,6 mln zł. Pod koniec lipca firma zawarła natomiast przedwstępną umowę, która przewiduje, że za nieruchomość wycenianą na 16 mln zł, otrzyma 22,5 mln zł netto. W sumie dzięki sprzedaży nieruchomości Armatura zanotuje zatem w tym roku około 14,4 mln zł zysku. Konrad Hernik, prezes giełdowej spółki, przewiduje, że obydwie transakcje zostaną sfinalizowane w IV kwartale.
W II kwartale przychody grupy przekroczyły 69,7 mln zł i okazały się minimalnie niższe niż w tym samym okresie 2010 roku. Armatura zakończyła jednak miniony kwartał z 1,7 mln zł straty netto, podczas gdy rok wcześniej miała 4,5 mln zł czystego zarobku. Co o rezultatach spółki sądzą analitycy?
– Wyniki za I kwartał pokazały, że problemem Armatury są wysokie ceny surowców. To samo widać też w rezultatach za II kwartał już na poziomie marży brutto na sprzedaży – komentuje Łukasz Rosiński z DM AmerBrokers. – Firma nie ma możliwości szybkiego przekładania tych zwyżek na klientów, gdyż to obniżyłoby popyt, który i tak jest słaby – zaznacza. Dodaje, że w ciągu roku ceny najważniejszych surowców wykorzystywanych przez Armaturę w produkcji wzrosły o 15 proc. (aluminium) i ponad 20 proc. (miedź, główny składnik mosiądzu), co mocno odbija się na jej rentowności.
– Dodatkowo w związku z realizowanym procesem przeniesienia wydziałów produkcyjnych do zakładu w Nisku w Armaturze Kraków powstają koszty związane z niewykorzystaniem pełnych mocy produkcyjnych. Istotną kwestią są także jednorazowe koszty w postaci odpraw dla pracowników – mówi Rosiński.
Czego można oczekiwać po rezultatach grupy w całym 2011 r.? Konrad Hernik informuje, że sprzedaż powinna być zbliżona do ubiegłorocznej (w 2010 r. Armatura miała 284,7 mln zł skonsolidowanych obrotów i 14,1 mln zł zysku netto). Co będzie z zyskami? – Od początku lipca podnieśliśmy ceny niektórych wyrobów. Kryzys sprawia ponadto, że zaczęły spadać ceny surowców (miedzi i aluminium). Liczymy, że to przełoży się na poprawę marż w drugim półroczu – dodaje. Zaznacza, że spółka wciąż ponosi koszty związane z restrukturyzacją zatrudnienia oraz niewykorzystanych mocy produkcyjnych. Szef giełdowego przedsiębiorstwa szacuje, że w całym roku grupa może ponieść z tego tytułu około 10 mln zł kosztów.