– Możliwe, że prognoza zostanie nawet przekroczona. Na razie nie zamierzamy jednak w żadnym stopniu weryfikować planów finansowych – mówi Piotr Sucharski, prezes Neuki. – Czekamy na sezon jesienny i po kolejnym kwartale będziemy z pewnością w stanie powiedzieć więcej. Wrzesień pokaże nam siłę rynku – dodaje Grzegorz Dzik, wiceprezes grupy farmaceutycznej.

Po sześciu miesiącach tego roku obroty Neuki spadły rok do roku o 13 proc., do 2,87 mld zł. Cały rynek skurczył się w tym czasie o około 9 proc. Na czysto w I półroczu tego roku grupa zarobiła 34,6 mln zł (wzrost o 51 proc.), a wyłączając zdarzenia jednorazowe w analizowanych okresach, związane z restrukturyzacją logistyki i telemarketingu (działania w tym zakresie są na ukończeniu), zysk netto wyniósł 37,4 mln zł (+50 proc.). Zdaniem Sucharskiego korzyści finansowe wynikające z restrukturyzacji powinny być widoczne już w III kwartale. Na razie nie chce on jednak szacować ich skali. Dynamicznie rozwija się też segment produkcji leków pod markami Apteo i Nursea. – Spodziewamy się, że ten segment w tym roku zacznie wykazywać dodatni wynik finansowy netto – mówi prezes.

Wysoki wzrost wyniku netto w pierwszych sześciu miesiącach, mimo spadku obrotów, to efekt koncentracji grupy na dystrybucji wyrobów wysokomarżowych oraz redukcji zadłużenia odsetkowego. Na koniec czerwca wynosiło 244 mln zł i było o około połowy niższe niż przed rokiem. Wskaźnik dług/EBITDA znajduje się obecnie na poziomie 2,2. – Ten wskaźnik na koniec roku może się jeszcze obniżyć do poziomu około 2. Wartościowo wielkość zadłużenia jest jednak już optymalna, uwzględniając skalę prowadzonego przez nas biznesu – tłumaczy Dzik.

Zarząd Neuki chce zwiększać dywidendę. – W przyszłym roku będziemy chcieli przekazać na ten cel tyle, ile w tym roku łącznie na dywidendę i na skup akcji. Dywidenda zostanie zwiększona o 10–15 proc. – dodaje Sucharski. W tym roku wypłata wyniosła 2,6 zł na akcję.