Chorzowska spółka SterGames, która w czwartek 30 sierpnia zadebiutuje na NewConnect, ma krótką historię. Powstała w kwietniu 2011 r. Kapitał założycielski wynosił 160 tys. zł. Dzielił się na 1,6 mln akcji serii A o nominale 0,1 zł (tyle samo wynosiła cena emisyjna). Już po kilku tygodnia SterGames podwyższył kapitał o 3 mln papierów serii B, których cena emisyjna również wynosiła 0,1 zł. Po połowie emisję objęli Partyk Cebula (jest obecnie prezesem SterGames) oraz Venture Incubator. Inwestorzy opłacili papiery serii B aportem w postaci udziałów w spółce Loud Arts. Do kolejnego podwyższenia kapitału doszło wiosną tego roku. SterGames chciał sprzedać inwestorom 0,6 mln akcji po 0,6 zł. Ostatecznie nabywców znalazło 0,5 mln walorów. Trafiły do 11 inwestorów prywatnych i jednej osoby prawnej. Obecnie kapitał zakładowy technologicznej spółki dzieli się na 5,1 mln akcji serii A-C a wartość rynkowa spółki (bazując na cenie emisyjnej z ostatniego podwyższenia kapitału) to 3,1 mln zł.
Kwota wydaje się spora bo jak na razie SterGames nie może pochwalić się większymi sukcesami biznesowymi. Działalność firmy koncentrowała się do tej pory na rozwijaniu gry muzycznej UltraStar (projekt rozpoczęła firma Loud Arts). Dlatego w 2011 r. SterGames miał zerowe przychody i 73 tys. zł straty netto. Po trzech miesiącach tego roku (debiutant nie przedstawił raportu półrocznego) przychody spółki dalej były zerowe a strata netto sięgała 35 tys. zł. W kolejnych miesiącach sprzedaż powinna jednak rosnąć. W kwietniu SterGames podpisał umowę licencyjną z polską wytwórnią muzyczną MyMusic Group na korzystanie z kontent audio-wizualnego (30 różnych teledysków) dla gry karaoke UltraStarGame. Firma negocjuje podobne kontrakty z innymi wytwórniami i wydawcami.
Prognoza SterGames na bieżący rok zakłada, że przychody 0,12 mln zł a strata netto sięgnie 0,15 mln zł. W 2013 r. firma zarobi jednak na czysto 0,2 mln zł przy 0,82 mln zł przychodów. W 2014 r. SterGames ma już zarobić 0,97 mln zł przy 1,96 mln zł obrotów.
Technologiczna spółka zamierza wydać pieniądze pozyskane z rynku kapitałowego na nowe umowy licencyjne z dostawcami kontenetu (szacuje wydatki z tym związane na 50 tys. zł) i rozwój gry (100 tys. zł) o nowe funkcjonalności online. W przyszłym roku chce również zacząć sprzedawać grę poza Polską co może kosztować 120 tys. zł. - Zależy nam na zbudowaniu międzynarodowego grona użytkowników, dlatego też UltraStar dostępna jest w 21 wersjach językowych – mówi prezes Cebula. Posiadane przez niego akcje są objęte, podobnie zresztą jak i pozostałe papiery serii B oraz A, zakazem sprzedaży do końca bieżącego roku.