Chodzi m.in. o finansowanie pracy związków zawodowych, zamawianie ekspertyz i usług doradczych, sponsoring, a także wydatki na organizację szkoleń i konferencji.

W 15 skontrolowanych spółkach koszty pozaprodukcyjne wynosiły od promila do nawet  30 proc. wszystkich kosztów ponoszonych przez firmy.

Z analizy przeprowadzonej przez NIK wynika, że tylko na objęte kontrolą cele niezwiązane z podstawowym biznesem spółki od 2009 r. do połowy 2011 r. wydały łącznie 360 mln zł. 55 proc. tej kwoty pochłonęły ekspertyzy, badania i usługi doradcze. Spółką, która okazała się najbardziej rozrzutna pod  względem wydatków na działalność pozaprodukcyjną, była PGE, która w badanym okresie wydała aż 164,5 mln zł. Tylko trochę mniej na ten cel poszło z kasy Katowickiego Holdingu Węglowego (blisko 93,5 mln zł) oraz Telewizji Polskiej (ponad 70,8 mln zł).

Jednak głębsza analiza wszystkich kosztów pozaprodukcyjnych, a nie tylko tych objętych kontrolą, pozwala zauważyć, że wydawane sumy były znacznie wyższe. Przykładowo PGE wydał przez 2,5 roku ponad 673 mln zł.

Raport Najwyższej Izby Kontroli spółki mogą traktować jako ostrzeżenie. Mimo stwierdzonych uchybień każda z nich dostała pozytywną ocenę.