Po to, aby ukrócić spekulacje, chronić inwestorów i poprawiać jakość rynku kapitałowego. To pierwsze podejście do tego tematu, mimo że za granicą takie regulacje obecne są już od wielu lat.
Za wcześnie na konkrety
Gdy na portalu StockWatch pojawiła się informacja na temat rozważanych przez komitet wariantów, Anna Wiśniewska, przedstawicielka GPW, poinformowała „Parkiet", że za wcześnie, by mówić o jakichkolwiek ustaleniach, a dane te nie powinny trafić do Internetu. W artykule pojawia się zapis, że spółki groszowe, których kwartalna średnia cena akcji znajdowałaby się poniżej 1 zł, mogłyby być wykluczone z rynku. Podczas dyskusji, w której uczestniczył autor tekstu, nie zabrakło pomysłu, żeby groszówki trafiły do notowań jednolitych, czyli na tzw. podwójny fixing. Miałoby to zapobiec możliwym spekulacjom.
Agnieszka Gontarek, dyrektor działu rynku kasowego GPW i przewodnicząca wspomnianego komitetu, podkreśla, że prace są na bardzo wstępnym etapie. Przekonuje przy tym, że jest jeszcze za wcześnie, by cokolwiek mówić o tym, jakie zmiany mogą czekać polski rynek kapitałowy.
– Pragniemy, aby spółek groszowych było jak najmniej – zaznacza jasno przewodnicząca komitetu i dodaje: – Chcemy doprowadzić do takich rozwiązań, które będą zmuszały spółki, aby temu zjawisku przeciwdziałać.
Podobne regulacje obowiązują już za granicą. Dla przykładu, na NYSE Euronext i NASDAQ w momencie gdy kurs emitenta znajduje się poniżej 1 dolara, giełda prosi spółkę o podwyższenie kursu. Można tego dokonać np. scalając akcje. W przeciwnym razie akcje mogą zniknąć z obrotu.