LSI Software nie przedstawiła szacunków dotyczących wyniku operacyjnego i netto za ten okres. Po pierwszych trzech miesiącach sprzedaż miała wartość 6 mln zł (2,2 proc. więcej niż rok wcześniej), blisko 0,39 mln zł zysku operacyjnego (spadek o 44 proc.) i 0,31 mln zł zysku netto (o połowę mniej). – II kwartał był, jeśli chodzi o wypracowane marże, znacznie lepszy niż pierwsze trzy miesiące roku – zapewnia Grzegorz Siewiera, prezes i główny akcjonariusz spółki. Twierdzi, że na słabsze wyniki za I kwartał miało wpływ przesunięcie rozliczenia jednego z projektów i to, że kontrakty realizowane w tym czasie zawierały znaczne dostawy sprzętu, który to biznes prowadzony jest na niewielkich marżach.
Siewiera z umiarkowanym optymizmem ocenia perspektywy LSI Software na II półrocze. – Rynki, na których działamy, zachowują się w miarę stabilnie. Przyznaje jednak, że niektóre z inwestycji, dotyczące m.in. budowy aquaparków, opóźniają się. – Samorządy nie mają pieniędzy – stwierdza. Neutralnie ocenia popyt na rozwiązania IT ze strony sieci handlowych i restauracji.
Deklaruje, że celem LSI Software na cały rok (zastrzega, że nie jest to oficjalna prognoza), jest wzrost obrotów o 10–15 proc. w porównaniu z 2012 r. Giełdowa spółka miała wówczas, na poziomie grupy, 25,14 mln zł przychodów i blisko 1,44 mln zł zysku netto. – Organicznie nie jesteśmy w stanie rosnąć szybciej – przyznaje prezes. Twierdzi, że i tak tempo wzrostu LSI Software jest nieco szybsze niż rynków, na których działa. Deklaruje, że zysk operacyjny i netto w bieżącym roku powinny rosnąć w podobnym tempie jak obroty.
Siewiera podtrzymuje, że spółka chce rosnąć poprzez przejęcia. – Cały czas szukamy firm z ciekawymi produktami, które już się sprawdziły na rynku – wyjaśnia.
Kierowana przez niego spółka od początku roku prowadzi skup akcji. Może nabyć, do końca roku, wyłącznie w transakcjach giełdowych, do 326 tys. walorów (10 proc. kapitału) po cenach z przedziału 2–6 zł. Na razie, z uwagi na śladową płynność, zgromadziła niewiele powyżej 21 tys. papierów. – Liczę, że w II półroczu płynność akcji na GPW wzrośnie, co pozwoli nam zintensyfikować zakupy – mówi prezes. Sygnalizuje, że jeśli firma nie zdąży wyczerpać zarezerwowanego na buy back budżetu, będzie chciała go przedłużyć. – Cały czas utrzymujemy, że papiery są niedowartościowane – podsumowuje Siewiera.