1,3 mld zł stracili klienci TFI w ciągu dwóch burzliwych dni ubiegłego tygodnia (rząd ujawnił wtedy szczegóły demontażu II filara). Nasze szacunki są ostrożne. Na szczęście, piątek i wczorajsza sesja pozwoliły odrobić część strat.
Jak to policzyliśmy? Aktywa funduszy akcji na koniec lipca powiększyliśmy o ich średnią sierpniową stopę zwrotu (danych o aktywach na koniec sierpnia wciąż nie opublikowano). W ten sposób otrzymaliśmy przybliżoną wartość aktywów na koniec sierpnia, nieuwzględniającą napływu kapitału do funduszy. Następnie na podstawie średniej dwudniowej (środa–czwartek) stopy zwrotu funduszy akcji - 4,7 proc. pod kreską, jak wynika z danych Analiz Online – oszacowaliśmy wartość straty.
Na razie bez nerwów
Okazuje się jednak, że ubiegłotygodniowe tąpnięcie klienci TFI przyjęli spokojnie.
– Po przecenie nie mieliśmy sygnałów strachu ani od inwestorów, ani od większości naszych dystrybutorów. Nie zaobserwowaliśmy też wzrostu liczby zleceń umorzenia jednostek uczestnictwa naszych funduszy – mówi Jarosław Skorulski, prezes TFI Allianz.
– Nie zaobserwowaliśmy żadnych oznak niepokoju ze strony inwestorów. Znacznie więcej nerwowych reakcji widzieliśmy po spadkach na początku roku czy wiosną. Rzeczywiście dzwoniło paru dystrybutorów, jednak bardziej, żeby podzielić się swoimi obserwacjami – sami uważają, że zmiany zostały przez rynek przereagowane. Ja też tak sądzę – obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki ostatecznie wpływ te zmiany będą miały na rynek – zgadza się Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI.