Cormay: BlueBox może zostać sprzedany

Cormay, który jest właścicielem praw do wciąż opracowywanego analizatora krwi, nie wyklucza, że może sprzedać projekt po jego ukończeniu. Na razie trwa walka z czasem, aby wprowadzić urządzenie do produkcji.

Aktualizacja: 07.02.2017 00:03 Publikacja: 07.02.2015 05:00

Janusz Płocica, prezes Cormaya

Janusz Płocica, prezes Cormaya

Foto: Archiwum

O analizatorze BlueBox mówi się od dobrych kilku lat. Ten analizator biochemiczny z jednej kropli krwi miał szybko i precyzyjnie podawać wyniki badań, czym miałby zrewolucjonizować rynek diagnostyczny. Poprzedni zarząd Cormaya planował, że może wejść do sprzedaży już w 2013 r., ale teraz wiadomo, że wyzwaniem będzie nawet 2016 r.

Pozostało kilka miesięcy

– W ostatnich latach spółka dużo uwagi skupiała na tym urządzeniu, ale mamy jeszcze dwa kluczowe dla podstawowego biznesu projekty: analizatory Hermes i Equisse. Z kolei BlueBox jest szansą na przyszłość. Do końca tego roku musimy wprowadzić je do produkcji, co wynika z podpisanych umów inwestycyjnych na dofinansowanie tych projektów ze środków publicznych – mówi Janusz Płocica, który w sierpniu 2014 r. zastąpił Tomasza Tuorę na stanowisku prezesa Cormaya. Jeżeli tak się nie stanie, spółka straci dużą część dotacji, czyli kilkanaście milionów złotych.

– Termin ten wobec Hermesa i Equissa wydaje się niezagrożony, ale w przypadku BlueBoxa walczymy z czasem i ciągle nie mogę w pełni odpowiedzialnie stwierdzić, że na pewno zdążymy. Robimy wszystko, aby termin został dotrzymany – dodaje Płocica.

Wcześniej pojawiały się nawet obawy, że BlueBox to tylko mrzonka. Jednak latem 2013 r. Cormay ogłosił, że ma już działający prototyp w wersji dla gabinetów lekarskich, który został wtedy zaprezentowany na branżowych targach AACC w Houston.

Na jakim etapie jest obecnie rozwój analizatora? – Pomiędzy pracami projektowymi a industrializacją (dostosowaniem wprowadzającym do masowej produkcji – red.) – mówi prezes Cormaya. Aktualnie urządzeniem równolegle zajmują się  naukowcy ze Scope Fluidics, spółki założonej przez naukowców PAN, którzy wymyślili BlueBoxa, oraz inżynierowie z austriackiej firmy Wild, która przygotuje analizator do produkcji masowej. – Niedługo ten etap się zakończy i rozpocznie się wprowadzanie do produkcji. Podkreślam, że BlueBox powstanie, to nie jest zagrożone. Cały wysiłek wszystkich zaangażowanych w to firm jest teraz skierowany na wprowadzeniu analizatora do produkcji do końca tego roku. Sądzę, że za ok. dwa miesiące będziemy mogli stwierdzić, czy uda się wygrać tę walkę z czasem – dodaje Płocica.

Zakładając pozytywny scenariusz, czyli wprowadzenie BlueBoxa do produkcji jeszcze w tym roku, sprzedaż mogłaby zdaniem prezesa ruszyć pełną parą w 2016 r. – Dużą wagę przywiązujemy do tego, aby produkt był w 100 proc. dopracowany. Nie możemy pozwolić sobie na ewentualne problemy  z niezawodnością czy stabilnością urządzenia po wprowadzeniu do sprzedaży, więc musimy przeprowadzić wszelkie niezbędne testy, aby mieć pewność co do jakości – podkreśla.

Projekt na sprzedaż?

Wciąż nie wiadomo, w jakim modelu biznesowym BlueBox może być skomercjalizowany. Według Płocicy realnych scenariuszy wprowadzania analizatora na rynek jest kilka: wolny, pośredni i szybki. – Ten ostatni może polegać na sprzedaży firmie zewnętrznej tego już w pełni gotowego projektu – informuje prezes, ale zaznacza, że za wcześnie na szczegóły.

- Scenariusz wolny zakładałby stopniową rozbudowę sieci dystrybucji w oparciu o własne zasoby, co jest konieczne, bo BlueBox przeznaczony jest dla lekarzy i przychodni, a nie jak nasze obecne urządzenia do wyspecjalizowanych laboratoriów. Każdy z wariantów związany jest z poniesieniem określonych kosztów i w związku z tym posiadane przez spółkę zasoby będą determinować także strategię sprzedaży BlueBoxa – dodaje.

Poprzedni zarząd Cormaya wskazywał, że spółka przede wszystkim będzie chciała zarabiać nie tyle na sprzedaży samego analizatora, ile na zużywanych elementach, takich jak odczynniki czy jednorazowe mikrochipy, które są niezbędne do przeprowadzenia badań.

[email protected]

Firmy
Niemiecka spółka Boryszewa w tarapatach. Złoży wniosek o ogłoszenie upadłości
Firmy
Motory napędzające hossę na WIG20 szybko nie zgasną
Firmy
W tym roku Grupa Recykl planuje skokowy wzrost
Firmy
Ostrożny plan Sonela na dalszy wzrost
Firmy
Wyższa i ostateczna wycena Grenevii?
Firmy
Regulacje są szansą i ryzykiem dla Mo-Bruku