Prawo poboru ustalone ma być już 19 sierpnia. Rozliczenie z inwestorami będzie mogło nastąpić w drodze potrącenia wierzytelności - wynika z komunikatu spółki.
O prawie 27 proc. do 0,84 zł spadał przy wysokich obrotach we wtorek kurs akcji światłowodowej spółki Hawe, której sytuację opisaliśmy we wtorek. Właściciela zmieniło kilkanaście milionów akcji. To prawie tyle samo, co zabezpieczenie kredytu Marka Falenty w Alior Banku. Wyprzedawano papiery nie czekając na efekty walnego zgromadzenia, które rozpoczęło się o godz. 10-tej w warszawskiej siedzibie spółki.
Akcjonariusze Hawe mieli zdecydować o emisji (z zachowaniem prawa poboru) nowych oraz zmianach w radzie nadzorczej. Do zamknięcia wtorkowego wydania „Parkietu" spółka nie opublikowała komunikatów podsumowujących obrady, ale z naszych informacji wynikało, że emisja została uchwalona choć nie obyło się bez sprzeciwów, a te mogą przerodzić się w sądowe protesty. Jak relacjonowała nam osoba znająca przebieg NWZ, emisja została uchwalona dzięki temu, że do udziału w głosowaniu dopuszczono akcjonariusza dysponującego 3 mln akcji, choć nie było go na liście Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.
Zgodnie z projektami uchwał przedstawionymi wcześniej przez zarząd miała ona objąć do 53 mln akcji serii I i być skierowana do dotychczasowych akcjonariuszy w ramach tzw. prawa poboru. Prawo to miało być przy tym ustalone w październiku.
Ostatecznie – jak podało Hawe wieczorem – emisja obejmie do 160 mln akcji po cenie emisyjnej 1 zł, a prawo poboru nowych walorów zostanie przyznane inwestorom już 19 sierpnia. Na jedną starą akcję przypadnie 1 prawo poboru, przy czym dwa prawa poboru uprawniać będą do objęcia trzech nowych walorów.