MCI ma do wydania kilkaset milionów

Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management o inwestycjach, koniunkturze na giełdzie, akcjach MCI, ..

Aktualizacja: 06.02.2017 16:52 Publikacja: 13.10.2015 06:00

MCI ma do wydania kilkaset milionów

Foto: Archiwum

Które kierunki inwestycji są obecnie dla funduszy PE i VC najciekawsze?

Inwestujemy w regionie od ponad dziesięciu lat. Zaczynaliśmy od Czech, potem weszliśmy do innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, do Rumunii, Bułgarii, następnie do krajów bałtyckich, potem do Turcji i Rosji, a od kilku lat jesteśmy obecni również w Europie Zachodniej. Z naszego doświadczenia jasno wynika, że inwestowanie poza UE jest bardziej skomplikowane i wiąże się z wyższym ryzykiem. Tak jest m.in. w Turcji i Rosji. Rekompensatą są wyższe potencjalne stopy zwrotu.

Czy przy obecnej sytuacji polityczno-ekonomicznej jest sens wchodzić do Rosji?

Sytuacja gospodarcza w Rosji jest mocno skorelowana z ceną ropy , a ta z kolei w ostatnim czasie jest na niskim poziomie. Obserwujemy, że po raz pierwszy od kilku lat wyceny w Rosji wreszcie się normalizują, podczas gdy wcześniej było tam bardzo drogo. Tę sytuację postrzegamy jako szansę na znalezienie ciekawej okazji inwestycyjnej. Zresztą chodzi nie tylko o Rosję, bo w podobnej sytuacji są inne kraje tzw. BRICS, czyli m.in. Brazylia czy Chiny. Wyceny tamtejszych biznesów osiągnęły szczyt w 2012 i 2013 r. , a teraz obserwujemy istotną korektę, co przypomina sytuację w Europie z 2009 r.

A co z Europą Zachodnią?

Na zachodzie, jak również w USA, obserwujemy stały trend wzrostu wycen spółek technologicznych za sprawą rosnącej bazy wynikowej tych firm.

Czy możecie wejść do USA?

To nie jest rynek, na którym teraz chcielibyśmy budować swój biznes. Nie mamy tam tak dużego rozeznania jak na rynkach, na których jesteśmy obecni już od kilku czy kilkunastu lat, tzn. w Europie i Europie Centralnej. Ponadto wierzę głęboko, że dziś Europa stwarza ciekawsze szanse dla inwestycji typu PE/VC w spółki technologiczne czy internetowe ze względu na konkurencyjność amerykańskiego rynku PE/VC i tamtejszy poziom wycen.

Na GPW ostatnio spadły wyceny. Będziecie inwestować w spółki publiczne?

Nie możemy tego wykluczyć. Zresztą nasza ostatnia inwestycja w eCard jest na to dowodem. Uważamy, że wyceny na GPW są atrakcyjne i coraz częściej można znaleźć firmy, które płacą wysokie dywidendy ze stopą powyżej 5 proc. Chciałbym jednak podkreślić, że dla nas nie jest istotne, czy spółka jest publiczna czy prywatna. Liczy się to, aby miała dobre fundamenty i działała w perspektywicznym segmencie gospodarki cyfrowej. Szczególnie interesują nas handel internetowy i usługi finansowe w internecie.

Ostatnio dużo się dzieje w segmencie płatności bezgotówkowych, w którym działa m.in. eCard. Podobno właściciela może zmienić wiodący gracz, czyli PayU.

Nie dotarły do nas informacje, jakoby PayU został wystawiony na sprzedaż. Jednak gdyby tak rzeczywiście było, zapewne bylibyśmy jednym z potencjalnych zainteresowanych.

Jaką kwotą na inwestycje obecnie dysponuje MCI?

Fundusze inwestycyjne, których certyfikaty posiada MCI, mają dostępnych kilkaset milionów złotych na inwestycje. Preferujemy inwestycje o jednostkowej wartości w przedziale 20–200 mln zł.

W ujęciu ilościowym około 70 proc. waszych inwestycji jest poza Polską. Czy w przyszłości też tak będzie?

Tak, patrzymy szeroko i staramy się dobrze dywersyfikować nasz portfel. Przyglądamy się każdej ciekawej spółce, która jest liderem w regionie, w Europie lub globalnie. Ponieważ wartość spółek internetowych jest skorelowana z wielkością rynku, na którym działają, staramy się inwestować w największych krajach. Przykładem takiego podejścia jest inwestowanie w Rosji lub szerzej – w tzw. krajach CIS. Dodatkowo jednoczesna ekspozycja na rynki Europy Zachodniej, Europy Środkowej i rynki wschodzące pozwala na efektywniejszą alokację kapitału. Rynki te często znajdują się w przeciwfazach, co oznacza, że gdy na jednym obserwujemy wzrosty, drugi boryka się z dekoniunkturą, co warto wykorzystywać do odpowiedniego kupowania i sprzedawania. Dywersyfikacja geograficzna portfela postępuje. Właśnie ogłosiliśmy inwestycję w skandynawską spółkę działającą na rynku akceptacji płatności mobilnych dla mikro oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Kilka miesięcy wcześniej zrealizowaliśmy inwestycję w Wielkiej Brytanii (firma Azimo).

Jak kształtuje się obecnie NAV na akcję MCI?

Możemy tylko podać, jak to wyglądało za nasz ostatni okres sprawozdawczy. W I półroczu szliśmy zgodnie z planem, a NAV na akcję wynosił 18,1 zł. Oznacza to wzrost o 15 proc. r/r.

Czy MCI będzie dzielił się zyskiem?

Są takie plany. Najpóźniej w I półroczu 2016 r. opublikujemy politykę dywidendową.

Ostatnio kupował pan akcje MCI. Będą kolejne zakupy?

Uważam, że to dobry czas na zakup akcji MCI, ponieważ są one tanie. Dyskonto wartości rynkowej w stosunku do NAV wynosi ponad 30 proc. Ponieważ nasz portfel w dużej mierze składa się ze spółek publicznych, oznacza to, że można kupić te akcje za pośrednictwem MCI o blisko jedną trzecią taniej niż na rynku. Z kolei potencjał wzrostowy części prywatnej portfela jest jeszcze większy. Systematycznie zwiększam zaangażowanie w kapitale MCI. W 2008 r. miałem ok. 40 proc. akcji, a teraz mój udział przekracza 52 proc.

Wierzy pan, że warszawska giełda odbije?

Na pewno reforma OFE pozbawiła nasz rynek dużej podaży kapitału. Teraz trudniej się inwestuje, ponieważ drobni gracze z reguły wchodzą na rynek, gdy jest hossa, z kolei kapitał zagraniczny nie spełnia roli stabilizującej. Wręcz przeciwnie: gdy nastroje na rynkach się pogarszają, wtedy przenosi się do innych krajów. Uważam, że musimy się przyzwyczaić do takiego zachowania giełdy, jakie obserwujmy w tym roku – czyli do okresów przeceny przeplatanych okresami względnej stabilizacji.

Czy to oznacza, że fundusze PE zrezygnują z wychodzenia z inwestycji przez IPO?

To i tak zawsze była tylko jedna z opcji. I cały czas jest. Dowodzą tego ostatnie udane debiuty Wirtualnej Polski czy Private Equity Managers. Upublicznienie spółek nadal jest jedną z możliwości wyjścia z inwestycji.

Jeśli mowa o wyjściach z inwestycji, to nasuwa się temat ABC Daty. Czy MCI zamierza sprzedać wkrótce swój pakiet, czy też raczej będzie czekać na zapowiadany przez zarząd wzrost wyceny tej spółki do 1 mld zł w perspektywie kilku lat?

ABC Data weszła na stabilną ścieżkę generowania ok. 10-proc. regularnej dywidendy. Zresztą suma dywidend przewyższyła już z nawiązką kwotę, którą MCI zainwestował w ABC Datę. Podobną, dywidendową spółką jest turecki Indeks. Nie mamy przesłanek, aby spieszyć się z wyjściem z tych inwestycji.

Ale w przypadku ABC Daty tradycyjny około pięcioletni horyzont inwestycyjny zakładany przez fundusze PE już dawno minął.

Model tradycyjnych funduszy PE zakłada pięć lat na inwestycję i pięć lat na wyjścia. W sumie od dziesięciu do 12 lat. W naszym przypadku warto nadmienić, że ponad 60 proc. zarządzanego przez nas kapitału (ok. 1,2 mld zł z ok. 2 mld zł aktywów pod zarządzaniem) ma charakter permanentny jako długoterminowy kapitał funduszy. Dlatego jesteśmy otwarci na dłuższy okres ekspozycji na inwestycje w perspektywiczne spółki, o ile spełniają one wymagania funduszy w zakresie stopy zwrotu.

Kurs akcji idzie w górę

W tym roku walory MCI Management radzą sobie lepiej niż rynek. Od stycznia zdrożały o 20 proc., podczas gdy WIG zyskał 0,3 proc. W I półroczu grupa wypracowała 103 mln zł zysku netto. Największy udział w wyniku miał wzrost wartości certyfikatów inwestycyjnych funduszy MCI.TechVentures oraz MCI.EuroVentures. Od początku roku fundusze, których certyfikaty posiada MCI, wyszły z kilku inwestycji na łączną kwotę ponad 400 mln zł. Trzy transakcje zrealizowano w drodze IPO, w tym dwie na GPW – Private Equity Managers i Wirtualną Polskę. Wywodzący się z grupy MCI PEM zadebiutował na rynku w kwietniu. Cena emisyjna akcji w ofercie publicznej wynosiła 111 zł, a pierwszego dnia notowań kurs wzrósł do 132,1 zł. W kolejnych miesiącach dalej zwyżkował, aż do czerwca. Od tego czasu obserwujemy korektę. W poniedziałek kurs wynosił 127,5 zł.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?