Narastająco przychody biotechnologicznej Pharmeny w pierwszych dziewięciu miesiącach zwiększyły się o prawie 25 proc., do ponad 13,3 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł w tym okresie o 19 proc. do 2,1 mln zł, zaś zysk netto wyniósł 1,8 mln zł i był na poziomie porównywalnym do roku ubiegłego.
Poprawa wyników z działalności dermokosmetycznej jest m.in. efektem wyższej sprzedaży produktów z linii Dermena oraz rozwojem współpracy z sieciami aptecznymi i drogeryjnymi. Firma intensywnie buduje sprzedaż poza krajem, w tym na nowych, strategicznych rynkach zagranicznych. Od początku roku Pharmena nawiązała współpracę z partnerami z krajów Zatoki Perskiej (Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt) oraz Dalekiego Wschodu (Korea Południowa).
- Konsekwentnie wzmacniamy naszą pozycję rynkową w obszarze dermokosmetyków. Dzięki innowacyjnej ofercie produktowej, szczególnie w segmencie hair loss, zwiększamy sprzedaż w każdym kolejnym kwartale. Dzięki wysokiej jakości naszych produktów stajemy się coraz bardziej znanym i rozpoznawalnym dostawcą również na rynkach zagranicznych. Podpisane w tym roku umowy z zagranicznymi partnerami będą miały pozytywne przełożenie na przychody w przyszłym roku. Ponadto jesteśmy na etapie rozpoczęcia procesu wdrażania kolejnych nowości na rynku krajowym – mówi Konrad Palka, prezes Pharmeny
W okresie styczeń-wrzesień 2015 r. na poziomie skonsolidowanym grupa miała 0,9 mln zł straty operacyjnej w porównaniu z 2,6 mln zł straty rok wcześniej. Strata netto wyniosła 1,5 mln zł wobec 2,9 mln straty w analogicznym okresie roku poprzedniego. Poziom skonsolidowanych wyników spółki jest efektem kosztów w obszarze badań klinicznych nad innowacyjnym lekiem przeciwmiażdżycowym oraz wydatkami na wdrożenie innowacyjnego suplementu diety OTC.
- W ubiegłym miesiącu zakończyła się II faza badań klinicznych nad lekiem przeciwmiażdżycowym. Jej koniec to milowy krok na drodze do udostępnienia naszego leku pacjentom na całym świecie. Badania nie były przerwane na żadnym etapie i pokazały, że lek nie wywołuje istotnych działań niepożądanych u pacjentów. Obecnie czekamy na ekspertyzy Montreal Heart Institute w jakim stopniu nasze prace zrewolucjonizują leczenie miażdżycy. Na końcowy raport Instytutu, podsumowujący wyniki, musimy poczekać 3-4 miesiące – podkreśla Palka.