Ronson: W przyszłym roku wyższa dywidenda

W poniedziałek akcjonariusze zarejestrowanego w Holandii dewelopera mieszkaniowego rzutem na taśmę zadecydowali o wypłacie dywidendy.

Ronson przeznaczy na ten cel prawie 11 mln zł. Spółka w 2014 r. poniosła stratę netto – dywidenda zostanie wypłacona z kapitału rezerwowego. Akcjonariusze otrzymają po 4 gr na walor.

To nie wszystko. Zarząd zapowiada, że w przyszłym roku wypłata może być wyższa.

– Bardzo dobra sytuacja płynnościowa spółki pozwala nam na wypłatę dywidendy w 2015 r., a bardzo dobre perspektywy stojące przed Ronsonem – zarówno pod względem wyników finansowych, jak i przepływów pieniężnych – mogą pozwolić na zwiększenie wypłat z tytułu dywidendy w kolejnych latach – mówi Tomasz Łapiński, dyrektor finansowy Ronsona.

Jednak po trzech kwartałach 2015 r. spółka miała 2,07 mln zł zysku netto – co daje poniżej 1 gr na walor. Czy w przyszłym roku znów będzie musiała sięgnąć do zysków z lat poprzednich?

– W IV kwartale można się spodziewać istotnej poprawy wyników, co będzie rezultatem stosunkowo dużej liczby lokali przekazywanych klientom w tym czasie. To najlepszy tegoroczny kwartał pod tym względem – mówi Łapiński. – Co więcej, przekazujemy lokale w inwestycjach Tamka, Verdis IV i Sakura – zaznacza. To projekty o bardzo wysokiej rentowności. Po trzech kwartałach Ronson przekazał 451 mieszkań, tymczasem w IV kwartale ma przekazać około 250 lokali.

– Ostateczną decyzję o wypłacie dywidendy za 2015 r. podejmą akcjonariusze – mówi Łapiński. – O wysokości ewentualnej wypłaty decydować będzie bardziej bieżąca sytuacja spółki, bieżące plany oraz struktura bilansu, niż to, jaki konkretnie wynik finansowy osiągnie Ronson w 2015 r. Na ten moment – przy obecnej sytuacji rynkowej i sytuacji finansowej Ronsona – zarząd widzi możliwości zwiększenia kwoty dywidendy w przyszłym roku – dodaje. Ostatni raz Ronson płacił dywidendę w 2013 r. – akcjonariusze otrzymali po 3 gr na walor.

W poniedziałek za akcje dewelopera płacono 1,27 zł – tyle samo, ile na zamknięciu w piątek. Analitycy DM BOŚ obniżyli właśnie cenę docelową z 2,2 do 1,8 zł. Bolączką firmy jest niska płynność obrotu papierami. Po 40 proc. akcji mają U. Dori i Global City Holdings, które wycofały się z planów sprzedaży pakietów. 7,3 proc. kontroluje Nationale Nederlanden OFE.